Dziś o rocznicach, ocieplaniu domu, o tym, że internet kłamie, pewnym planie biznesowym oraz o rozmowach ABS-ów...
KOMBINOWAŁ DOBRZEMiasto, droga do rzeźnika. Prosta droga. Ona się zatrzymuje przed witryną jakowąś. Mnie to wali, bo idę po mięso. Przechodzę na drugą stronę, bo będzie bliżej. Ona się ociąga i coś kombinuje, ponieważ wciąż stoi przed wystawą. Kur*wa. To chyba jubiler. Odwracam głowę, drogę zna, jakoś mnie dogoni. Idę po mięso.
Dogoniła. Ja szczęśliwy, płacę za golonkę i boczek.
- Dlaczego uciekłeś? - pyta
- Skończmy te zakupy i spadamy do domu! Czas na parkingu kończy się za 10 minut!
- Ale ja chciałam pokazać Ci pierścionek, który mi się podoba! Rocznica niedługo!
Panika, stres, powtórka z historii. Średniowiecze, starożytność. Kur*wa kiedy?! Nie pamiętam...
- Ojjjj to już rocznica?- gram głupiego (dobrze mi to wychodzi) - a kiedyż to, hahahahmmmm...
Zrozumiała. Spojrzała ciężkim wzrokiem.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą