Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Moje życie jest do d... XIII

62 660  
447   16  
Tutaj nie klikaj!W dzisiejszym odcinku będzie m.in. o podglądaczach, spóźnieniach do pracy a także nad wyraz troskliwych sąsiadach.

1. Dzisiaj zauważyłam na drzwiach notkę o treści „Jesteś najseksowniejszą laską jaką kiedykolwiek podglądałem”. Jakiś czas później dostałam drugi liścik: „Sorry, to było do twojej współlokatorki. Nie jesteś w moim typie”. Nawet obleśnym podglądaczom się nie podobam... ŻJDD

2. Dzisiaj, moi znajomi mieli dużą imprezę i „zapomnieli” mnie zaprosić. Przypomnieli sobie o mnie ok. 2 nad ranem, gdy impreza się skończyła - zaczęli do mnie wydzwaniać i prosić bym ich porozwoził do domów, bo są zbyt pijani żeby prowadzić. ŻJDD

3. Miałem dzisiaj rozmowę o pracę, ale wychodząc z domu nie mogłem znaleźć kluczyków do samochodu. Przeszukałem całe mieszkanie i oczywiście nie zdążyłem na rozmowę. Kluczyki były cały czas w mojej kieszeni. ŻJDD

4. Dzisiaj zerwała ze mną dziewczyna mówiąc, że mam problem z komunikacją i jej nie rozumiem. Kiedy zapytałem, dlaczego mi o tym wcześniej nie powiedziała, odparła „nie chcę o tym rozmawiać”. ŻJDD

5. Pisałem SMS-a gdy przypomniało mi się, że mam w lodówce kawałek zimnej pizzy. Wysłałem, włożyłem pizzę do mikrofali i nastawiłem timer. Jak otworzyłem drzwiczki poczułem zapach spalonego plastiku. Niestety, telefony komórkowe nie są przystosowane do mikrofalówki. ŻJDD

6. Dzisiaj wpadłam na zebranie spóźniona, z herbatą miętową w przezroczystym plastikowym kubeczku. "Przepraszam za spóźnienie, byłam na badaniach". Cała sala dziwnie spojrzała na moją herbatkę. ŻJDD

7. Dzisiaj miałem straszną biegunkę w pracy. Co 15 min pęd do toalety, pod pretekstem, że idę do księgowej pracującej piętro wyżej, bo pracujemy nad czymś razem. O 15:30 stażystka szepnęła mi na ucho, że księgowa jest na urlopie. ŻJDD

8. Dziś zaparkowałem samochód pod piekarnią. Po pięciu minutach, wychodząc, zauważyłem, że ktoś mi właśnie kradnie auto. Pierwsza reakcja? Spisać numer rejestracyjny… ŻJDD

9. Dzisiaj po mocno zakrapianym wieczorze odprowadziłem koleżankę do domu i zaczęliśmy się całować. Zapytała, czy nie mam ochoty wejść na drinka. Zadowolony chętnie się zgodziłem. Wtedy sprecyzowała, że niestety nie ma w domu alkoholu. Odmówiłem. ŻJDD

10. Ubrałam się dzisiaj w moją nową różową bluzkę i białe spodnie. Uznałam, że się nieźle prezentuję. Poszłam do kumpla, z którym byłam umówiona na imprezę – "O, przebrałaś się za szynkę z tłuszczykiem?" ŻJDD

11. Dzisiaj byłem pod moim domem sam z dziewczyną, która mi się podoba. Stwierdziła: "Jest już ciemno, nie mam pojęcia jak wrócić do domu". Narysowałem jej mapkę. ŻJDD

12. Dziś wracam do domu, moja dziewczyna uczy się do egzaminu z biologii. Daję jej buziaka, ona się na mnie rzuca, zdejmuje mi spodnie i się delikatnie nachyla… Pełen nadziei oczekuję na ciąg dalszy… "Nie podniecaj się, chcę po prostu go porównać z rysunkami penisa w mojej książce do biologii". ŻJDD

13. Dzisiaj pierwszy dzień wakacji. W kąpielówkach uciąłem sobie małą sjestę na słoneczku. Obudziłem się w momencie gdy ptak, który chyba wziął mnie za swoją zdobycz, dziobnął mnie w sutek. ŻJDD

14. Spacer w parku z moim kochaniem. Siedzimy na ławeczce, niedaleko innej pary. Mija nas babcia z ratlerkiem na smyczy, ujadającym na wszystko, co się rusza. Gościu z ławki obok stwierdza: "Im mniejsze, tym bardziej upierdliwe!". Odpowiedź mojego Skarba? "Wiem coś o tym" i szybki rzut oka w moją stronę. Mam 1,55 m wzrostu. ŻJDD

15. Moja dziewczyna zajrzała dzisiaj do mojej lodówki i zaczyna swoje klasyczne kazanie: "Ale z ciebie prosiak, czemu ty nigdy nie sprzątasz? Zobacz na to jajko, chyba zwymiotuję!. Całe czarne, pokryte pleśnią. Fuj! Na dodatek obrośnięte WŁOSAMI!!!" Zaglądam. Mówiła o kiwi. ŻJDD

16. Pojechałam dzisiaj do sklepu z moimi, no powiedzmy szczerze, dość "żywymi" dziećmi, kupić basen. Sprzedawca polecił mi największy, żebym mogła "w nim utopić wszystkie 3 potworki w tym samym czasie". Najgorsze, że w końcu zdecydowałam się na ten model… ŻJDD

17. Dzisiaj moja teściowa poskarżyła się na brak miejsca w aucie, co jest męczące przy długiej podróży (jedziemy na wakacje). Mój mąż powiedział więc, że ja nie jadę z nimi. Jej reakcja? " O, fajnie to odpada nam przynajmniej jedna DUŻA RZECZ". ŻJDD

18. Dzisiaj zostawił mnie mój chłopak, z którym byłam ponad 3 lata. Złapałam doła,więc przyjaciele zabrali mnie do klubu, żebym się trochę rozerwała. W klubie był mój ex ze swoimi przyjaciółmi. Podszedł do nas i zapytał moją przyjaciółkę, czy nie miałaby ochoty się z nim umówić. Zgodziła się. ŻJDD

19. Pisałem dzisiaj SMS-a do dziewczyny, w której jestem zakochany. Rzucałem delikatne aluzje, jak to jest lubić kogoś, jak się nie jest pewnym czy ten ktoś też nas lubi itd. Trochę flirtowałem. Miałem nadzieję, że mi odpisze, że ona też mnie lubi. Odpisała: "Nie przejmuj się, gdybyś nie był gejem na pewno bym się z Tobą umówiła!". ŻJDD

20. Dzisiaj odwiedziła mnie policja, żeby sprawdzić skargę dotyczącą molestowania seksualnego nieletniego. Po godzinie tłumaczeń w końcu mi uwierzyli, że dawałem mojemu synowi lekarstwo w postaci czopka. Sąsiedzi usłyszeli jego histeryczny szloch: "Tatusiu, dlaczego mi to wsadziłeś w pupę? To boli!" i zawiadomili policję. ŻJDD

21. Dzisiaj napisałam SMS-a do chłopaka, którego ostatnio poznałam. W odpowiedzi mój telefon zadzwonił – jego numer, więc podekscytowana odebrałam. To była jego dziewczyna pytając, czy jej chłopak nie zawraca mi przypadkiem głowy, bo jak jest pijany to ma zwyczaj wysyłania SMS-ów do przypadkowych osób. ŻJDD

22. Dzisiaj kumpel obiecał mi 20$, jeżeli umówię się z najbrzydszą dziewczyną w szkole. Próbowałem, odmówiła. ŻJDD

23. Dzisiaj spotkałam faceta, w którym się podkochiwałam 3 lata temu. Spotykaliśmy się na spacerze z naszymi psami. Nawet pamiętał imię mojego psa! Tyle, że nie pamiętał mojego... ŻJDD

24. Dzisiaj mój kolega z pracy pochwalił się, że w końcu "zaliczył" żonę szefa. Pracuję dla moich rodziców. ŻJDD

25. Pracuję w Obsłudze Klienta Wal-Mart. Starsza pani przyszła do mnie, żeby zwrócić parę białych spodni. Jak zapytałem, co z nimi jest nie tak, odpowiedziała: "Nawet jak noszę pod nimi bieliznę, cały czas prześwitują moje włosy łonowe!". Znalazłem włos na spodniach. ŻJDD.

26. Siedziałam dzisiaj w samolocie obok super atrakcyjnego gościa. Zaczęłam z nim rozmawiać. Między nami było puste siedzenie, a boarding się skończył, więc zapytałam głośno "Ciekawe, czy ktoś jeszcze tu usiądzie?" Odpowiedział: "Mam nadzieję!". ŻJDD

Gość specjalny

Swoją niezwykle pechową historią podzieliła się z nami bojowniczka Inais:
Dwa lata temu pojechałam do Lublina (nigdy wcześniej tam nie byłam), żeby sfotografować warsztaty muzyki gospel (na zaliczenie na uczelnię). Organizatorzy twierdzili w mailach, że chętnie mnie wpuszczą, że załatwią mi darmowy nocleg i że scena będzie świetnie oświetlona. Pełna nadziei spakowałam aparat, obiektywy, kilkanaście złotych na jedzenie, szczoteczkę do zębów i koszulkę do spania, ubrałam krótką spódniczkę i pojechałam. Sprawdziłam na wszelki wypadek pociągi powrotne - jeden koło 22:30, drugi o 6 rano. Schody zaczęły się, kiedy wysiadłam z pociągu. Najpierw zorientowałam się, że padł mi telefon, a ja zapomniałam ładowarki, potem, że jeszcze pół godziny autobusem muszę jechać i kolejne dziesięć minut iść, żeby dotrzeć na miejsce. Na miejscu niespodzianka: zmieniła się koncepcja oświetleniowca, śpiewających oświetla tylko czerwona lampka. Od tyłu oczywiście. A moje lampy zostały w domu. Pocykałam, co się dało i przezornie zapytałam organizatorki, czy mój nocleg jest pewny. Powiedziała, że tak. Koncert skończył się o 23. Wtedy okazało się, że jednak nie. Tzn. jeśli chcę, mogę za 10 złotych przespać się na podłodze w kościele (sic!). Licząc na inne standardy, śpiworka i karimatki oczywiście nie miałam. Postanowiłam dostać się na dworzec i coś wymyślić. Oczywiście ostatni autobus zdążył już odjechać, ale bardzo miła pani (pozdrawiam ją z tego miejsca serdecznie) powiedziała mi, że jak wsiądę w autobus jadący w drugą stronę, to za dwadzieścia minut dostanę się na pętlę, z której całą noc jeżdżą autobusy na dworzec. Wsiadłam w ten autobus i za 20 minut rzeczywiście byłam na pętli, z której ostatni autobus w stronę dworca odjechał godzinę wcześniej. I oto nastał czas apokalipsy - ja sama, w krótkiej kiecce, z torbą kryjącą sprzęt za kilka tysięcy złotych, z rozładowaną komórką, kilkunastoma złotymi w kieszeni na obrzeżach Lublina, którego kompletnie nie znam i nie mam tam żadnych znajomych, stoję sobie za piętnaście dwunasta w nocy. Pętla okazała się bursztynowym szlakiem dresiarzy, przed którymi chowałam się trzykrotnie za śmietnikiem. W końcu pojawił się mój wybawca - szedł sobie drogą jakiś mężczyzna, którego postanowiłam poprosić o pomoc. Już nic nie miałam do stracenia. Dobra dusza zaprowadziła mnie na dworzec (ponad półtorej godziny z buta) i nawet chciała zaprosić do domu, ale trochę się bałam. W końcu obmyśliłam drogę wiodącą przez trzy przesiadki. W pociągu dosiadł się do mnie czosnkowy dziadek mający do przejechania tę samą trasę, co ja. Dziadek zamknął przedział, zasunął zasłonki, zgasił światło i rzekł: "Może się prześpisz? Przecież cię nie zgwałcę!". Z przedziału udało mi się uciec i jakoś dotarłam do domu, ale wrażenia - niezapomniane.
PS. Zdjęcia oczywiście nie wyszły.

W poprzednim odcinku

Oglądany: 62660x | Komentarzy: 16 | Okejek: 447 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

23.04

22.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało