Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Najnowsze trendy w dziedzinie konsumpcji alkoholu

156 346  
812   38  
Picie alkoholu jest w naszym kraju "uwarunkowane kulturowo". Pije się w pracy, po pracy i przy wigilijnym stole. Świat idzie jednak do przodu.

W dobie "mądrych narkotyków" (smart drugs), które można kupić całkiem legalnie, zwykłe picie wódki powoli odchodzi do lamusa. Idąc z duchem czasu powstają więc całkiem nowe formy zażywania alkoholu oraz oryginalne gadżety, dzięki którym picie stanie się bardziej "cool" niż kiedykolwiek.
W y n a l a z k i


#1.Wódka w żelu

Sprawa wygląda tak: Idziesz na imprezę z kieszeniami wypchanymi, przypominającymi pastę do zębów, tubkami z procentową zawartością. W czasie kiedy wszyscy zamawiają kolejne kosztowne drinki, ty wsysasz się w tubkę (pamiętacie skondensowane mleko sprzedawane w takich opakowaniach?).


Zawartość alkoholu w takich produktach waha się od 4% do 11,8%. Jeśli jesteś kierowcą możesz rzec: "Nie ssę, prowadzę" albo zamówić sobie tubkę bezalkoholową.

#2.Alkohol w pigułce

Wynalazek wart nagrody Nobla opracowany został w moskiewskich laboratoriach. Naukowcy opatentowali sposób na zmianę dowolnego płynu w proszek. Zamiast pomyśleć o dobrodziejstwach takiego odkrycia, rosyjscy wynalazcy planują sproszkować każdy możliwy napój wysokoprocentowy. Czy to znaczy, że dzięki temu idąc do baru będziemy już niebawem mogli zamówić np. dorodną kreskę „łyskacza”? Chyba nie – Rosjanie chcą to sprzedawać w formie procentowych tabletek (które, jeśli wierzyć ich twórcom, mogą zawierać nawet do 96% alkoholu).



Czy zamiast zamówić lodowaty kufel lekko spienionego piwa, ktoś zdecyduje się na przyjęcie złocistego napoju w formie pigułki? Cóż za zwyrodniałym barbarzyńcą musiałby być taki konsument!




#3.”Picie” bez picia

AWOL (Alcohol without liquid) to pierwszy na na tej liście wynalazek, który niesie za sobą prawdziwe dobrodziejstwo – obcowanie z nim nie powoduje kaca. W kilku słowach: AWOL to urządzenie przypominające fajkę wodną, dzięki któremu alkohol podawany jest w formie gazu, którym inhalują się bywalcy nowoczesnych klubów.


Oczywiście i w tym przypadku można mówić o różnych rodzajach, zapachach i stężeniach wdychanych chmur. Procenty błyskawicznie trafiają do krwiobiegu, a co za tym idzie już niedługo po sztachnięciu się oparem czujemy miłe trzepnięcie pod kopułą czerepu i błogą świadomość tego, że rano nie obudzimy się z paskudnym bólem głowy na wycieraczce sąsiada.



#4.Syntetyczny alkohol

Grupie brytyjskich naukowców, pod przywództwem profesora Davida Nutta, udało się stworzyć syntetyczną alternatywę dla alkoholu. Substancja jest bardzo podobna swym składem do Valium. Nie uzależnia, nie wyniszcza ani w żaden sposób nie truje organizmu, dając jednocześnie efekt bardzo podobny do stanu „bycia podpitym”. Substancję można wprowadzić do wina, piwa czy wódki, zastępując zawarty w tych napojach alkohol.


Radosną wiadomością dla właścicieli pubów jest to, że osoba spożywająca syntetyczny alkohol nigdy  nie zsunie się półprzytomna z barowego stołka - środek ten utrzymuje stan umiarkowanej nietrzeźwości niezależnie od ilości przyjętego płynu.
Koniec też z pijanymi kierowcami – wystarczy zażyć specjalną tabletkę, aby w ciągu kilku chwil cofnąć działanie specyfiku.


#5. Wódka bez procentów – koszmar menela

Dziesięć lat eksperymentów, badań i laboratoryjnych nocy nieprzespanych... A wszystko po to, aby stworzyć produkt, który już w samym swoim założeniu skazany jest na pusty śmiech wódczanych smakoszy. Wódka bezalkoholowa Blue ZERO to też najgorszy z koszmarów niejednego menela.


Producent tego wynalazku zaręcza, że ciecz zaklęta w butelce smakiem i aromatem przypomina najlepszą kanadyjską gorzałę. Ta sama firma popełniła też substancję o nazwie Black ZERO, czyli bezprocentową whisky. Aż chce się pić...



G a d ż e t y

#1. Biust opada, mózg mięknie

Geniusze odpowiedzialni za stworzenie „Piwnego brzucha”, umożliwiającego skuteczne zakamuflowanie alkoholu w specjalnym, schowanym pod koszulką pasie, stworzyli żeńską wersję tego produktu.



Producenci tłumaczą, że kobietom nie przystoi paradowanie z wielkim brzuchem, więc wychodząc naprzeciw potrzebom swoich klientek, a także ogólnie przyjętym normom estetycznym, stworzyli zbiornik mogący pomieścić ok. 750 ml ulubionego alkoholu oraz znacząco zwiększyć rozmiar biustu. Przyjemne z pożytecznym.

















#2. Pijacki R2D2

Robocik rodem z „Gwiezdnych Wojen” to twój imprezowy wybawca. Będzie twym wiernym sługą i kompanem. W swym brzuchu potrafi on przechować i schłodzić do idealnej temperatury sześć puszek złocistego płynu. W każdej chwili, kiedy tylko go o to poprosisz, otworzy jeden z metalowych pojemników, przeleje do szklanki i poda ci ten bąbelkujący, pachnący chmielem płyn.



A teraz zejdźmy na ziemię. Piwny R2D2 pochodzi z Japonii. Cały proces nalewania piwa do szklanki trwa ok. 3 minut (sadysta!), podczas których robot, niczym postać z durnych anime, gada piskliwym głosem i robi z siebie kompletnego idiotę. Co kraj, to obyczaj...


#3. Drink Lock

Na domowych imprezach różnie bywa. Czasem strach wyjść do wucetu, kiedy ma się świadomość, że nasze piwo pozostawiamy na pastwę odurzonych alkoholem gości. Dlatego też ktoś mądry wynalazł korek z szyfrowym zamkiem. Gorzej dla ciebie, gdy zapomnisz kodu. Wtedy będziesz musiał wgryźć się w butelkę.

https://cognac.com/wp-content/uploads/2009/06/liquorlock.jpg
 

#4. Lodówka pod USB

Oto najbardziej praktyczny gadżet korzystający z tajemnej mocy portów USB. Poważną wadą lodóweczki jest jej żenująco mała pojemność – w swym wnętrzu pomieści tylko jedną puszkę piwa (ewentualnie ok. 5 sztuk wódki w tubce i dużą ilość alkoholu w pigułkach).


#5. Tinchilla – turbo chłodzenie


A oto i urządzenie, które śmiało można nazwać jednym z najbardziej pomysłowych i przydatnych przedmiotów, jaki powstał od czasu wynalezienia otwieracza do butelek. Tinchilla to mała, prosta maszyna potrafiąca schłodzić puszkę piwa do niskiej temperatury w czasie 60 sekund (czyli ponad dwieście razy szybciej niż standardowa lodówka).

Włożona do pojemnika puszka wiruje z dużą szybkością, ocierając się o kryształki lodu. Dodatkowo zapuszkowany browar wprowadzany jest w delikatne wibracje, dzięki czemu chmielowy napój jest ostrożnie mieszany.
To cudo kosztuje dziesięć dolarów i do swego działania potrzebuje kilka kostek lodu i dwie baterie AA.


Źródła: 1, 2, 3, 4

Oglądany: 156346x | Komentarzy: 38 | Okejek: 812 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

20.04

19.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało