Podróżnicy w czasie złapani na gorącym uczynku

 
Zgodnie z tym co deklarował Titor, pierwszym jego zadaniem była podróż do roku 1975, celem zdobycia komputera IBM 5100, będącego bardzo ważnym elementem w późniejszym rozwoju technologii czasowych skoków. 
Wracając do swych czasów, dzielny żołnierz postanowił zatrzymać się na chwilę w roku 2000 aby m.in. odwiedzić swoją rodzinę (przecież to może wywołać fatalne w skutkach konsekwencje!), oraz aby ostrzec ludzi przed strasznymi następstwami choroby wściekłych krów.

Tajemniczy gość prowadził długi dialog z użytkownikami forum opowiadając o nowej, amerykańskiej wojnie secesyjnej (miała wybuchnąć w roku 2004 – w tym samym czasie miały się odbyć ostatnie oficjalne igrzyska olimpijskie...) oraz odkryciu będącym pierwszym wielkim krokiem w kierunku umożliwienia ludziom czasowych wojaży – miniaturowych czarnych dziurach (miały zostać stworzone w 2001 roku). 

Mimo że rewelacje głoszone przez Titora nie spełniły się, wciąż czekamy na całkowite zhiszpanizowanie Teksasu oraz III Wojnę Światową mającą wybuchnąć w 2015 roku (ponoć wszystkie mocarstwa mają dostać straszny łomot od Rosji).

John Krasinski

Krasinski to amerykański aktor, który gra jedną z głównych ról w emitowanym przez stację NBC serialu „The Office”. Stres związany z pracą na planie odreagowuje on organizując sobie odprężające wyprawy do przeszłości.
Niezbyt ostrożny gwiazdor chyba ostro zaszalał, skoro w kopenhaskim muzeum wisi jego, powstały w 1835 roku, portret? 
Podobieństwo uwiecznionego na obrazie właściciela fabryki mydła – Carola Adolfa Feilberga z serialowym aktorem zostało tak skomentowane przez samego zainteresowanego:”Wow! To trochę zbyt intelektualne jak na marketing stacji NBC... Ale podoba mi się to!”

Keanu Reeves

Okazuje się, że w wyniku przedziwnych perturbacji związanych z niestabilnością matriksowego interfejsu, niejaki Keanu „Neo” Reeves utknął w pętli czasu i nic nie wskazuje na to, żeby z tego błędnego koła miał się kiedykolwiek wydostać.

https://www.youtube.com/watch?v=nEubt6HpGhs&feature=player_embedded

Andrew Carlssin

O tym jak bardzo ufamy „poważnym” mediom świadczy szum jaki powstał wokół pewnego tajemniczego mężczyzny. Andrew Carlssin aresztowany został po tym, jak na giełdzie Wall Street w ciągu dwóch tygodni „zamienił” 800 dolarów w okrąglutkie 350 000 000 dolarów. Wykonał on dokładnie 126 niezwykle ryzykownych operacji, ale za każdym razem sprzyjało mu nieprawdopodobne szczęście.

44-letni Carlssin został przesłuchany. Niestety, detektywi nie dowiedzieli się w jaki sposób mężczyzna wszedł w posiadanie cennych, niedostępnych dla nikogo informacji. Sam aresztowany wyznał, że źródłem jego sukcesu jest wehikuł czasu. Na co dzień żyjący w roku 2256 Andrew prześledził notowania giełdy i tak przygotowany udał się w podróż....

Źródło: Yahoo!

Wygląda na to, że redakcja jednego z największych serwisów internetowych sama uwierzyła słowom dziennikarzy tabloidu Weekly World News i bez mrugnięcia okiem zdecydowała się ów artykuł przedrukować. Problem w tym, że specjalnością wspomnianego brukowca są informacje „z dupy wzięte” (które z tegoż to zacnego miejsca zostały już kiedyś wygrzebane i zaprezentowane na łamach JM - o, tu)

Pewien nieznany historii „luzak”

Równie dużym echem odbiła się sprawa fotografii z 1940, dokumentującej oficjalne otwarcie pewnego mostu w Kanadzie. Wśród zgromadzonego tłumu złożonych z typowo dla tamtych lat odzianych osób, uwagę przykuwa pewien wyluzowany modniś z rozczochranym fryzem. Mężczyzna założył na siebie koszulkę z nadrukiem oraz bajeranckie okulary słoneczne. Jakby tego było mało, oryginalnie wyglądający świadek ceremonii dzierży w ręce niewielki aparat fotograficzny.
Po fali spekulacji i fantastycznych scenariuszy gorączkowo spisywanych na internetowych forach, szybko dowiedziono, że wszystkie te przedmioty były dostępne w latach 40. Można by więc rzec, że ów jegomość był najzwyczajniejszym, możliwym do spotkania w każdej epoce historycznej, ekscentrykiem. 

Ojciec Marcello Pellegrino Ernetti

A oto Emmet Brown wśród benedyktyńskich zakonników. Tenże włoski ojczulek już w latach 60. oznajmił, że dzięki współpracy z najznakomitszymi naukowcami, w tym z słynnym noblistą – fizykiem Enrico Fermi, udało się stworzyć urządzenie nazwane Chronowizorem, które jest najprościej mówiąc – maszyną pozwalającą zobaczyć przeszłość.

Zanim sceptycy zdążyli ostentacyjnie popukać się w czoło, zakonnik czym prędzej przedstawił dowody na prawdziwość swoich zeznań. Jako że jednym z wydarzeń, które Ernetti obserwował było ukrzyżowanie Jezusa, bogobojny wynalazca zaprezentował niedowiarkom zdjęcie zrobione Panu podczas drogi krzyżowej...


...które okazało się być lekko zretuszowaną fotografią przedstawiającą hiszpańskiego rzeźbiarza Lorenzo Coullanta Valerę.

Ernetti przyznał się wspomnianego wyżej małego oszustwa, a także do tego, że to on sam jest autorem rzekomego tekstu tragedii Kwintusa pt. „Thyestes” (zakonnik miał być świadkiem jej wystawienia podczas swej "wizyty" w Rzymie w 169 roku przed naszą erą). Nie zmienia to faktu, że Chronowizor istnieje i działa bardzo dobrze – zaręczał Ernetti. Więcej jednak „dowodów” nie raczył był przedstawić.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8