Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Satyryczne Podsumowanie Tygodnia LXXII

30 115  
123   1  
Dziś o półnagich zakupach, półnagich koszykarkach, sandałowej kampanii, ajatollahach, Wielkiej Orkiestrze i grzesznym Facebooku.

Poniedziałek

Sezon wyprzedaży w pełni. Po okazyjnej cenie można kupić niemal wszystko, a czasem uda się upolować nawet coś zupełnie za darmo. Jak? Wystarczy przyjść do sklepu w samej tylko bieliźnie. Na taką niecodzienną formę promocji wpadła odzieżowa firma Desigual, która pierwszym 100 osobom, które 2 stycznia pojawiły się w ich sklepie w Madrycie w samych majtkach, zaoferowała darmowe zakupy. Każdy golas mógł ubrać się od stóp do głów i nie płacąc nic za nowe ciuchy jak gdyby nigdy nic po prostu wyjść ze sklepu... Na półnagi shopping załapać się można jeszcze w Lyonie (11.01) i San Francisco (26.01). Ktoś chętny?
 Wtorek

Takie wyprzedaże przydałyby się najwyraźniej w Indonezji, gdzie w spore kłopoty popadł 15-latek, który ukradł dwóm tamtejszym policjantom sandały. Chłopak nie dość, że za swój "niecny" czyn został brutalnie pobity, to jeszcze stanął przed sądem i teraz grozi mu kara nawet do 5 lat więzienia. W obronę nastolatka zaangażowała się organizacja charytatywna SOS Wioski Dziecięce, której w formie protestu udało się już zachęcić setki ludzi do... wysyłania policjantom starych sandałów, pantofli, kapci i innego obuwia. Dobrze, że młodzieniec nie ukradł im starych skarpet, bo wówczas odwet społeczników byłby śmiertelnie śmierdzący dla komendy...

Środa

Być może wkrótce o wyprzedaży pomyśli też 50-letni Denis Rodman. Pięciokrotny mistrz ligi NBA zapragnął właśnie zostać trenerem koszykarek. On z kolei mógłby zorganizować jakąś promocję na damskie biustonosze, bo ta część garderoby jego drużynie na pewno się nie przyda. Rodman chce bowiem poprowadzić zespół koszykarek grających... topless. Już zapowiedział, że jego podopieczne podczas meczów będą występowały tylko w skąpych spodenkach i tenisówkach. O koszulkach mogą zapomnieć. Były zawodnik Detroit Pistons i Chicago Bulls nie obawia się o przyszły skład i wyniki, jak sam bowiem przyznał, ma doświadczenie w "wyszukiwaniu talentów do swojego nowego zespołu" - w końcu przez wiele lat był stałym bywalcem klubów ze striptizem.

Czwartek

Nie wiadomo czy wśród łupów złodziei, którzy włamali się do domu pewnej staruszki mieszkającej na północy Włoch była także bielizna, w każdym bądź razie rabusie ci okazali się wyjątkowo bezczelni. Zupełnie nie przejęli się tym, że kobieta nakryła ich w swojej sypialni i nie przerywając plądrowania pomieszczenia powiedzieli tylko: „Niech pani pozwoli nam pracować, my się szybko uwiniemy i znikamy”. Zanim przerażona kobieta zaalarmowała o włamaniu sąsiadów, rabusie zdążyli już uciec wraz z łupem, którego wartości nie podano. Skąd my, polscy wyborcy, znamy takie zachowanie?

Piątek

Tymczasem w Iranie Wielki Ajatollah Lotfollah Safi Golpaygani rozpoczął nową wojnę o sumienia swoich wiernych. Tym razem na celowniku jest Facebook, który według duchownego propaguje amoralne zachowanie i podkopuje wiarę. Już samo posiadanie profilu na tym portalu jest grzechem, a jego zawartość jest sprzeczna z zasadami islamu. Kto jak kto, ale Lotfollah nie dostanie raczej dużo „lajków” za takie twierdzenia.

Sobota

A może Wielki Ajatollah wie co mówi? To właśnie m.in. Facebook, gdzie Arabki walczyły o wprowadzenie nowych przepisów, przyczynił się do tego, że właśnie teraz, po trwającej trzy lata walce w Arabii Saudyjskiej zaczął obowiązywać królewski dekret, zgodnie z którym w sklepach sprzedających damską bieliznę pracować mogą jedynie kobiety. Zwycięstwo pań oczywiście nie cieszy religijnych konserwatystów i duchownych, a sam wielki mufti, przywódca muzułmanów w Arabii Saudyjskiej, szejk Abdel Aziz al-Szejk już ostrzegł właścicieli sklepów z bielizną, którzy zatrudnią kobiety, że jest to "przestępstwo zabronione przez islamskie prawo szariatu". Ciekawe co będzie w lipcu, gdy w ramach postępującej emancypacji kobiet w Arabii Saudyjskiej panie zaczną też pracować w sklepach z kosmetykami? Arabia najwyraźniej schodzi na psy...

Niedziela

Co prawda nasz polski Ajatollah, niejaki Tadeuszlach Radiak-Odwiert al-Rydzajjjak nie jest wielkim zwolennikiem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ale spora część Polski w niedzielę żyła 20 Finałem akcji Jurka Owsiaka. Prawdziwą jej chlubą są wolontariusze, nieraz cały dzień proszący o wrzucanie pieniędzy do puszek. Chlubą raczej nie był jednak pewien mężczyzna zbierający datki w Nowym Targu. Zaczął się podejrzanie zachowywać, a kiedy policja przebadała go alkomatem, okazało się, że... miał aż 3 promile alkoholu we krwi. Ma facet widocznie wielkie serce i jeszcze większą wątrobę, że tak się poświęcał dla potrzebujących! 

Oglądany: 30115x | Komentarzy: 1 | Okejek: 123 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało