Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wybrane ciekawostki z historii seksu

149 570  
847   12  
Historia bzykania i wierzeń z nim związanych pełna jest różnego rodzaju dziwactw, które z chęcią tu przytoczymy, aby uzupełnić naszą wiedzę na temat seksu, cycków i łóżkowych podbojów...  

Jak uprawiać seks?

Nie od dziś wiadomo, że najwięcej o seksie wiedzą osoby, które go oficjalnie nie uprawiają. Jeśli myślisz, że duchowni katoliccy nie powinni wypowiadać się na te tematy, to pewnie nie wiesz jak to wyglądało w średniowieczu. Otóż według oficjalnego stanowiska Domu Bożego każda pozycja seksualna poza „misjonarską” uznana była za grzeszną. W niektórych państwach można było trafić za kratki na trzy lata za uprawianie miłości oralnej lub pozycję „od tyłu”.

Na szczęście tęgie głowy Kościoła zdały sobie chyba sprawę, że są lepsze rzeczy do roboty niż zaglądanie ludziom do sypialni i nieco „zluzowali” swe stanowisko co do seksualnych figur. I tak też Albertus Magnus, żyjący w XII wieku teolog, pogrupował pozycje od najnaturalniejszej do „moralnie niewłaściwej, aczkolwiek nie będącej śmiertelnym grzechem”. Wyglądało to tak: 1. pozycja misjonarska, 2. na boku, 3. na siedząco, 4. na stojąco, 5. od tyłu.

 

Rzeżączkę trzeba zabić

...najlepiej uśmiercając samego, cierpiącego na tę paskudną chorobę, pacjenta. Albo przynajmniej zaserwować mu nieludzkie cierpienia i poważne zatrucie, które skutecznie wyniszczy jego ciało. W XVI wieku na wojennym okręcie należącym do Henryka VIII, marynarze zaczęli skarżyć się na rzeżączkowe dolegliwości. Pewnie by się do choroby nie przyznawali, gdyby wiedzieli co ich będzie czekało. Pokładowy lekarz „rozwiązał” ten problem wstrzykując im rtęć wprost do cewki moczowej. Nigdy nie potwierdzono skuteczności tej metody, aczkolwiek wierzymy, że liczba zarażonych pacjentów drastycznie zmalała. Uznajemy to za sukces.

Żonę można oddać do reklamacji

W 953 roku księżna Olga Kijowska wprowadziła prawo zezwalające mężowi unieważniać małżeństwo i oddać żonę jej rodzicom, jeśli ta okazała się nie być dziewicą. Pokrzywdzeni mężczyźni mogli domagać się materialnego zadośćuczynienia za ten wybrakowany towar...

 
Początek pornografii

Żyjący w XVI wieku włoski rytownik Marcantonio Raimondi stworzył wiele dzieł, które były zgodne z akceptowalną przez Kościół tematyką (Jezus na chmurce itp.), jednak dał się również poznać jako wyjątkowy świntuch. W 1524 roku opublikował serię 16 rytów przedstawiających śmiałe sceny erotyczne. Papież Klemens VII (ten sam, który kopnął później w kalendarz na skutek zatrucia się muchomorem) nie był do końca zachwycony dziełem artysty i postanowił zbereźnika ukarać – artysta trafił do więzienia na rok.

Moda na sztucznego bobra

Brak higieny sprawiał, że wiele kobiet żyjących w epoce wiktoriańskiej musiało golić swoje prawdziwe owłosienie, aby pozbyć się wszy. Aby nie prowokować niewygodnych pytań swych partnerów seksualnych, panie instalowały sobie intymne peruki. Tego typu gęste „tupeciki” zakładały sobie też prostytutki, aby ukryć choroby weneryczne przed klientami. We wczesnym okresie przemysłu filmowego także używano łonowych peruk, aby nie gorszyć widzów przesadnie wyeksponowanymi genitaliami.

Również z epoki wiktoriańskiej pochodzi określenie seksu oralnego - „blow job”. Dla porównania w starożytnej Grecji lodzik określany był mianem „gry na flecie”.
 

Wielkość ma znaczenie

Tak powiadają... Dziś, dzięki poczcie elektronicznej, dziennie dostajemy dziesiątki maili z ofertami powiększenia penisa za pomocą magicznych tabletek, skalpela czy dwudziestokilogramowym hantlom powieszonym na przyrodzeniu. Kiedyś wizualne wrażenie dużego Wacława otrzymywało się dzięki gustownemu, skórzanemu etui przyczepianemu do spodni mężczyzny. Często taki „schowek” był dodatkowo napełniany trocinami oraz przyozdabiany ślicznymi guziczkami oraz wstążkami. Spore ego niektórych modnisiów powodowało, że tego typu instalacje były niekiedy karykaturalnie wielkie...

Strach najlepszym lekarstwem na przedwczesny wytrysk?

Yin i yang – przeciwne sobie, aczkolwiek nawzajem uzupełniające się siły to jedna z głównych koncepcji taoizmu. Kobietom przypisana jest siła yin, podczas gdy mężczyźni korzystają z yang. Podczas panowania chińskiej dynastii Chou (770-222 p.n.e.) taoistyczna doktryna głosiła, że kochanek nie powinien zużywać swego yang do momentu, kiedy kobieta pierwsza nie otrzyma swego yin. W praktyce – mężczyzna winien poczekać ze swym orgazmem i ustąpić pierwszeństwa kobiecie, najlepiej kilkukrotnie. No chyba że chce, aby jego życiowa energia opuściła ciało i doprowadziła do jego rychłej śmierci...

   Yin i Yang;)

Punkt G

Równie legendarny co smok Wawelski punkt, którego stymulowanie spowoduje, że kobieta zacznie wyśpiewywać operowe arie, „odkryty” został dopiero w latach 50. ubiegłego wieku. Wtedy to dr Gräfenberg wykonał serię eksperymentów na kilku pacjentkach i dowiódł, że tajemnicza strefa erogenna nie tylko może wystrzelić dziewczynę na orbitę okołoziemską, ale i często prowadzi do kobiecej ejakulacji... Tak bardzo zadowolony był z rezultatów swych badań, że nie protestował gdy owo znalezisko nazwano „punktem Gräfenberga ” na jego cześć.

 

Źródła: 1234

Oglądany: 149570x | Komentarzy: 12 | Okejek: 847 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało