Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Najczęściej powtarzane motywy w filmach Disneya

163 776  
564   36  
Filmy animowane z wytwórni Walta Disneya zabrały nam kawał dzieciństwa. Z wypiekami na naszych pucułowatych obliczach podziwialiśmy parkour w wykonaniu Alladyna, a innym razem topiliśmy się w morzu łez, patrząc bezradnie na śmierć Mufasy. Wtedy nigdy byśmy nie odważyli się brukać dobrego imienia naszych ulubionych bajek, przyznając sami przed sobą - każda pełnometrażowa kreskówka Disneya to powtarzana do znudzenia kopia poprzedniej.

Bądź sierotą (lub półsierotą)!

Większość głównych bohaterów animacji Disneya to ciapowate dupy wołowe, z którymi widzowi łatwo jest się utożsamić. Ale my tu nie o tym. Jakby się przyjrzeć czołowym postaciom z disnejowych produkcji to łatwo dojdziemy do wniosku, że większość z nich to w najlepszym wypadku półsieroty. Bohaterowie najczęściej nie mają matek. Mama jelonka Bambi kojfnęła na skutek spotkania z myśliwym, rodzice Tarzana też padli trupem, ojciec Simby również wyzionął ducha, a matula syrenki Ariel po złożeniu ikry popłynęła puszczać się z płaszczkami. Nie wspominamy już nawet o Kopciuszku, Śpiącej Królewnie, Piotrusiu Panu czy Pinokiu (wystruganym, a nie zrodzonym). Jeśli więc chcesz być bohaterem filmu Disneya, musisz sprawić, aby przynajmniej jedno z twoich rodziców wyzionęło ducha. Tak jest bardziej łzawo.
 

 

Czarny charakter

Arcyłotr powinien być skrojony według pewnego wzoru – najlepiej, aby straszył swoją chorobliwą chudością. Nie wiadomo, czy to kwestia dobrze dobranej diety, czy choroby układu pokarmowego. Jeśli jednak twórcy uznają, że tym razem wróg powinien być przy kości – możemy być pewni, że filmowcy przejdą ze skrajności w skrajność i czarny charakter będzie karykaturalnym, małym, pokracznym grubasem.
 

Musi być przecież odrażający i nie zapominajmy – potwornie zły. Dlatego oprócz swej odrażającej aparycji, co jakiś czas wybuchnie on opętańczym śmiechem, powodując, że najmłodsi widzowie skulą się w kłębek i zmoczą sobie garderobę.
 

Przydupasy Czarnego Charakteru

Skoro mamy już okrutnego geniusza zła, to warto dobrać mu odpowiednie towarzystwo. Z jakiegoś powodu jego czołowymi przydupasami zawsze jest grupa (często para) pożałowania godnych przygłupów ślepo zapatrzonych w swojego szefa.
 


Księżniczki

Bardzo często fabuła filmów Disneya kręci się wokół monarchistycznych rodów i intryg z nimi związanych. Zdradzeni następcy tronu, zamienieni w bestie książęta, źli bliźniaczy bracia obejmujący władzę i nade wszystko – wymuskane księżniczki. Tony rozmemłanych, mdłych jak letnia, nieposolona zupa, księżniczek. A każda z nich ma inny problem – jedna jest zblazowaną narkoleptyczką, kolejna dopuszcza się nierządu z watahą brodatych karłów, a jeszcze inna zamiast zgrabnego tyłka ma płetwę i generalnie to mocno zalatuje rybą.

 

Śmierć przez spadanie

Wiadomo – w końcu sprawiedliwości stanie się zadość i łotr dostanie za swoje. Jak można by pozbawić go życia? Po tych wszystkich niegodziwościach, które zrobił, może by tak urwać mu łeb i wypróżnić się do szyi? Albo pociąć żywcem na kawałki i nakarmić nimi sępy? Jest tyle zacnych metod ostatecznego ukarania czarnego charakteru... Niestety – Disney to nie „Mortal Kombat” i jedynym sensownym rozwiązaniem jest śmierć przez majestatyczne roztrzaskanie sobie łba o twardą glebę. Oczywiście, bez wnikania w szczegóły – łotr spada w otchłań i tyle go widziano.
 

 

https://www.youtube.com/watch?v=BFFhV_g7sOo

Ctrl C + Ctrl V

Uważni widzowie zauważyli, że w przeszłości wytwórnia Disneya nie tylko z uporem maniaka powtarzała utarte motywy, ale i dosłownie plagiatowała całe sceny wykorzystane wcześniej w poprzednich filmach (a czasem nawet i tych samych!).
 


 

Schemat fabuły

Właściwie każdy schemat fabuły filmów Disneya można przedstawić za pomocą takiego wykresu.
 

Autorem tego wykresu jest Kurt Vonnegut - pisarz sci-fi, który w ten sposób zilustrował fabułę „Kopciuszka”. Jednak jako że Disney w wielu rzeczach lubi się powtarzać, trudno się dziwić, że i w kwestii budowania scenariusza jest podobnie.

Oto szybki przykład:

„Król Lew”

A – Simba, przyszły następca tronu, wdaje się w intrygę uknutą przez Skazę – swojego żądnego władzy wujka.

B – Mufasa ginie, a Simba obwinia siebie za tę tragedię. (Tu płaczemy)

C – Lwiątko poznaje parę kumpli. Hakuna Matata!

D – Skaza dalej knuje, lwy są w niebezpieczeństwie. Pojawiają się złe hieny. Masakra!

E – Skaza umiera. Simba tryumfuje. Jest dobrze.

Tu znajdziecie więcej przykładów. Właściwie to nie ma się co emocjonować - większość hollywoodzkich scenariuszy korzysta z kilku sprawdzonych "szablonów".

Nie zapominajmy jednak, że Disney to nie tylko syrenka Ariel i Kopciuszek. Z tej wytwórni wyszły też takie cuda, jak "Destino".  To krótki film będący wynikiem współpracy Walta Disneya i samego Salvadora Dali. Produkcja trwała 8 miesięcy i została przerwana w 1946 roku. "Destino" został ukończony i zaprezentowany światu dopiero w 2003 roku.


https://www.youtube.com/watch?v=1GFkN4deuZU

I na koniec...

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce... firma Walta Disneya za sumę przeszło 4 miliardów dolarów kupiła wytwórnię LucasFilm odpowiedzialną za serię „Gwiezdne Wojny”. Wielu fanów Hana Solo i kształtnych ud Księżniczki Lei zadeklarowało chęć zbrojnej rebelii przeciw disnejowskiemu imperium... Tymczasem na 2015 rok zapowiadana jest pierwsza część nowej serii. Zaczynamy się bać.


Oglądany: 163776x | Komentarzy: 36 | Okejek: 564 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało