Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Mrs. Jones zeznaje...

27 134  
11   11  
Kliknij i zobacz więcej!Gdzieś na południu USA, w prowincjonalnym sądzie, prokurator wzywa, w jakiejś banalnej sprawie, kolejnego świadka. Jest nim leciwa i - delikatnie mówiąc - grubawa Murzynka.

Tytułem wprowadzenia pyta ją:
- Mrs. Jones, wie pani kim jestem?
Pytana spokojnie odpowiada:
- Tak, wiem kim pan jest panie Williams. Znam pana jeszcze z czasów kiedy na kupkę mówił pan „papu“. Już wtedy miał pan talent do przeinaczania prawdy. Z tego pan teraz żyje. Z kłamstwa, wystawiania fałszywego świadectwa i z mówienia o kimś dobrze przed, i źle za jego plecami. Oszukuje pan swoich podwładnych, swoją rodzinę, oszukuje pan sam siebie. Przy tym uważa się pan za ważnego człowieka, a w rzeczywistości ma pan jedynie tyle rozumu, ile potrzeba aby przewrócić kilka kartek papieru.
Przez salę sądową przeszedł po tej wypowiedzi nasilający się szmer. Prokuratorowi po raz pierwszy w życiu zabrakło języka w gębie. Po wydłużającej się w nieskończoność chwili wydukał on kolejne bezsensowne pytanie:
- A czy zna pani, pani Jones, obecnego tu przedstawiciela obrony, pana Bradleya?
Z równym jak poprzednio spokojem pani Jones odpowiedziała i na to pytanie:
- Oczywiście, że go znam. Sprzątałam kiedyś u jego rodziny. Tak jak i on byli to ludzie bez serca. Za dolara sprzedaliby się nawzajem. I byłaby to jeszcze zawyżona cena. Pan Bradley chce uchodzić za świętoszka, a jest w rzeczywistości leniwym kłamcą i alkoholikiem. Jego biuro adwokackie uchodzi za najdroższe i najgorsze w mieście.Pracownicy są tam traktowani jak niewolnicy a kobiety jak tanie dziwki. Przy tym zdradza on stale swoją żonę a ta nie pozostaje mu dłużna i ma trzech kochanków. Jednym z nich jest obecny tu pan Williams.
Tumult jaki powstał na sali po tej wypowiedzi przerwał sędzia waląc wielokrotnie drewniannym młotkiem w pulpit. Gdy tłum nieco się uciszył, wezwał on do siebie przedstawicieli obu stron procesu i uznajmił im wściekle przez zaciśnięte usta:
- Słuchajcie, wy dwaj cholerni głupcy. Jeśli komuś z was przyjdzie teraz do głowy pomysł, aby zapytać to grube babsko, czy zna ona tu obecnego sędziego, to wyślę go jeszcze dziś, z prawomocnym wyrokiem sądowym, na krzesło elektryczne!

Oglądany: 27134x | Komentarzy: 11 | Okejek: 11 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało