OBCOKRAJOWIEC
W tegoroczne wakacje wybraliśmy się z kumplami do miejscowości zwanej Rabką. Akcja ma miejsce pewnego upalnego dnia, kiedy to się integrowalibyliśmy. Większość stada zmęczona, jedynie [J]a i [K]umpel zostaliśmy na placu boju, żądni wrażeń, po które to wrażenia udaliśmy się do miejscowej Żabki. Pod owym przybytkiem stało dwóch lekko "zbojowanych" panów - jeden sączył wino z kartonu, drugi zawadiacko trzymając ręce w kieszeniach kurzył papieroska. Wszedłem do środka, kumpel został pilnować chodnika. W międzyczasie między kumplem a owymi jegomościami wywiązał się następujący dialog:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą