żeby nie było tak smutno to macie tu autentyka z zeszłego roku akademickiego.
Laborki z chemii ogólnej, jedne z pierwszych zajęć. Kolega ciekawy świata zapytał się [L]aborantki:
[K1]- Co to jest to co śmierdzi zgniłymi jajami?
[L]- siarkowodór
[K1]- a jak to otrzymać?
[K2] wtrącając się - musisz dużo bąków puszczać.
[K1]- no ale skąd to wziąć?
[L] (ze stoickim spokojem) no z dupy!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą