< > wszystkie blogi

Nowe możliwości - Chiny

Jak to jest zacząc od nowa.

Impreza i patrol chińskiej policji.

15 marca 2009
 W sobotni wieczór postanowiliśmy urządzić klasową imprezę. Plan obejmował wspólną kolację, wypad do klubu i na koniec parapetówka u mnie w mieszkaniu...

 Udało się wszystko w 100% a nawet była dodatkowa atrakcja w postaci chińskich policjantów. Podróżowaliśmy na 1 samochód i 1 taksówkę i w drodze z klubu do mojego mieszkania, około godziny 1 w nocy zatrzymali nas wspomniani policjanci. Rutynowa kontrola, mąż koleżanki z klasy znający dobrze chiński zajmuje się rozmową. Na tylnym siedzeniu Caroline, Marita i ja rozmawiamy o zbliżającym się egzaminie i że warto byłoby w końcu znaleźć jakiegoś partnera językowego żeby poćwiczyć płynność i wymowę. Nagle w głowie drobnej blondynki z Norwegi Caroline pojawił się błyskotliwy pomysł poćwiczenia chińskiego z policjantem. Mina policjanta, gdy zza kierowcy pojawiło się urocze blond dziewcze bełkoczące po chińsku o tym jak znaleźć drogę do księgarni, była bezcenna. Z tego co się później okazało jechaliśmy trochę za szybko, skończyło się tylko na upomnieniu.
 Impreza trwała w najlepsze, brakowało tylko reprezentantów Austalii i Antarktydy. Raczyliśmy się specjałami z każdego kraju: Amerykańską Whisky, Chińskim Bimbrem, Koreańskim Likierem, Polską Wódką, Meksykańską Tequilą, Kameruńskim Czymś Mocnym i Owocowym i Urugwajskim Winem. Koleżanki z Norwegii wniosły swoje miłe towarzystwo i 0,75 Smirnoffa, obiecały się poprawić następnym razem.
 
Kilka zdjęć z chwil krótko po przybyciu do mieszkania, potem jakoś nikomu do głowy nie wpadło, żeby złapać za aparat.





Gopodarza też dorwali.




 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi