Posucha taka że powodowany "odruchem masochistycznym" wrzucam tego posta.
A teraz kąsajcie!
*
"Wesołe jest życie staruszka"....
Twierdził Przybora (Jeremi)
A jaka jest rzeczywistość?
Codzienność "życia jesieni"?
Wciąż łamie w stawach, brzucha przybywa
Żałosne kępki gdzie kiedyś grzywa.
Już na lekarzy nie patrzę z pogardą,
Kolana mam miekkie, a stolec na twardo,
Już zapisuję "kredą w kominie"
Lecz widząc biuścik jeszcze się "ślinię".
Jeszcze kobiece kuszą mnie wdzięki,
Lecz czy się sprawdzę nie ma poręki,
gdy wreszcie w sidła wpadnie dziewucha.
Kłapię szufladą gdy szepczę do ucha.
Tego wszystkiego mam "wyżej uszu"
A co mnie cieszy ?
Przekaz od ZUS-u.
PS.
I tu się zaczyna męski dylemat:
-Przekaz mnie cieszy!!
(choć cycków nie ma)???
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą