..mnie samą przeraża :C
CanisLupus. Wtajemniczeni (chyba już wszyscy) wiedzą doskonale, o co biega.
Dzień wczorajszy, a właściwie wieczór, ubiegł mi pod znakiem Wilka, który zresztą nawiedził mnie również w nocy. Canis chyba spać nie mógł, zupełnie nie wiem czemu. Ja natomiast usnęłam w momencie przyłożenia głowy do poduszki, czym penie naraziłam się Wilkowatości - chyba liczył na więcej.
Nie mniej - bojownictwo raczy wybaczyć młodzieńcze wybryki oraz zapomnieć o zniesmaczeniu, które mogło być wywołane wymianą postów. :C
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą