W Matyldzie z garmażerki
zakochał się kolega,
jak mu sprzedała nerki,
choć on...
za sercem biegał.
Gdy chciał coś na kotlety,
dała mu łatę, szponder(?)
I zrozum tu kobiety,
no zrozum, no...
żesz w mordę!!!
I co ma biedak począć,
ech Mati
- femme fatale,
wciąż nie da się napocząć,
bo nerwy ma, jak stal.
---
Miał serce dlań (w porywach),
zaś ona - tasak, nóż...
Ech, жиэнь праклята... bywa,
jak Dżordż,
wpuszczony w Bush.
zakochał się kolega,
jak mu sprzedała nerki,
choć on...
za sercem biegał.
Gdy chciał coś na kotlety,
dała mu łatę, szponder(?)
I zrozum tu kobiety,
no zrozum, no...
żesz w mordę!!!
I co ma biedak począć,
ech Mati
- femme fatale,
wciąż nie da się napocząć,
bo nerwy ma, jak stal.
---
Miał serce dlań (w porywach),
zaś ona - tasak, nóż...
Ech, жиэнь праклята... bywa,
jak Dżordż,
wpuszczony w Bush.
--
mowa jest srebrem, a milczenie owiec.