Rozliczeń przyszedł czas. Zakupione zostało wszystko! Łącznie uzbieraliśmy 2072 złote, 2 pudła ciuchów, 3 pudła słodyczy, 11 komputerów.
Za pieniądze zakupiliśmy:
TV plazmowy Samsung o skromnej przekątnej 43 cale
TV LCD tylko nie wiem firmy, ale chyba też Samsung 32 cale do drugiej sali. Tu się niech
wypowie co to ma być. Kuchenkę z płytą ceramiczną i termoobiegiem.
Kuchenka i mniejszy z telewizorów zostaną dostarczone we wtorek/środę. Mamy obiecane zdjęcia z instalacji tychże urządzeń, więc je przedstawimy po to, by nikt nie czuł się oszukany.
Dziś byliśmy w Pandzie z Jaredem i jego dziewczyną oraz ich psem, który wywołał w Pandzie furorę większą,, niż telewizor
Ale od początku.
Tak więc na początku widzimy Jareda czytającego instrukcję. Ponieważ prawdziwy mężczyzna nigdy instrukcji nie czyta, to tak wiekopomną chwilę należało utrwalić. Na dwóch zdjęciach:
Dzieci się nie mogły doczekać, każde chciało pomóc, wskutek czego jak zawsze było troszkę zamieszania i harmidru i troszkę przeszkadzania (norma)
Oto pudło sprawcy zamieszania:
A tu dziewczyna Jareda (tak, zapomniałem imienia - to u mnie norma po wypadku mam straszne kłopoty z pamięcią krótkotrwałą
). Niemniej Dziewczyna i piesek. A w zasadzie polowanie na pieska.
I każdy chciał biednego piesia dotknąć i pogłaskać:
I znów - pomagamy i skręcamy (w międzyczasie skoczyliśmy w otchłań zimna do samochodów po lepsiejszy śrubokręt):
Pierwsi kibice:
Kibiców przybywało - presja rosła:
W końcu tłum zgęstniał - w oczekiwaniu na wielki moment:
A potem otworzone zostało pudło z ubraniami od Zawieszki, więc dziewczęta poczuły miętę...
Po niespełna dwóch minutach wszystko było podzielone, bez kłótni i awantur (dzięki Zawieszka, to była ogromna radość), a w tle coraz więcej pomocników instalowało telewizor. Każdy chciał pomóc, każdy chciał móc powiedzieć - to ja pomagałem zainstalować!
Pierwsze skanowanie... I lipa - nie działa. Winnym okazał się rozgałęziacz anteny, który został pożegnany bez żalu... Drobne przeróbki:
I jest - gra, działa, odbiera ślicznie. Przy okazji dzieci dowiedziały się, że mają 70 kanałów, a nie 20 jak myślały, bo tyle odbierał dotychczasowy telewizor. Więc była radość z oglądania i troszkę goryczy, bo:
Maluchy to oglądają bajkę na dużym, a my musimy sport na starym, gdzie oni mogli by tu bajkę obejrzeć, a my sport po ludzku...
Tak więc czekamy do środy na drugi TV. Ten jest i gra!
Dziękujemy wszystkim darczyńcom. Możecie sobie tylko wyobrazić radość i dzieci i wychowawców...