Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Hyde Park V > odmienny punkt widzenia
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
cenię sobie szczerość tych pań bo sama znam kilka kobiet które nie powinny mieć dzieci.

https://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,53663,5443616,Niemowletami_sie_brzydze.html

--
Suwaczek z babyboom.pl

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
slitor - Superbojownik · przed dinozaurami
daleko nie trzeba szukać.

Gdyby nie "wpadka", to świadomie jeszcze bym się na dziecko nie zdecydował.

PS
piszesz :pań, a co z panami

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tylko jeden pan się wypowiadał a tak w ogóle to ostracyzm dotyczy kobiet które mówią nie chcę dzieci.

--
Suwaczek z babyboom.pl

dmdc
dmdc - Bojowniczka · przed dinozaurami
każdy żyje jak lubi. ;)

--
moja Dobra Myśl Dla Ciebie

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Ależ wcale nie potępiam. jak ktoś tak jak ja lubi dzieci to je ma ale nie narzucam nikomu musisz mieć dzieci. ja np. kota w domu bym nie mogła mieć, wole psy (krócej się gotują).
znam wręcz małżeństwa które nie powinny mieć z dzieci z ich podejściem do tego. Moja bratowa nie lubi dzieci i to widać bardzo wyraźnie ale sobie sprawiła dziecko bo wszyscy nalegali i jest teraz potwornie nieszczęśliwa i jej dziecko też.

--
Suwaczek z babyboom.pl

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
margot - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Na wstepie chcialam zaznaczyc, ze mimo, zem bezdzietna, nie deklaruje sie jako prorodzinna ani bezdzietna z wyboru, bo jeszcze sie nie zdecydowalam.
Wydaje mi sie, ze babki wypowiadajace sie w tym tekscie demonizuja troche spoleczne nastawienie do osob bezdzietnych. Zamiast uzalac sie na dyskryminacje, wydaja sie manifestowac te swoja bezdzietnosc z wyboru, bo wyobrazaja sobie, ze sa tacy nowoczesni i oryginalni (zwrocmy uwage na bohaterow artykulu - nie zwykla ksiegowa czy pomywacz, tylko malarka, naukowiec, fotograf i kto tam jeszcze). Malo tego, 'bezdzietni' niezbyt wybrednie osmieszaja osoby dzietne.
Brzydki ten artykul i te osoby. Przypomina mi to pewna historie z mojej matury pisemnej. Rozdawali nam podczas pisania kanapki i byly dostepne 2 rodzaje: z serem i szynka. Nie jadlam wowczas miesa i po prostu poprosilam tylko o kanapke z serem. Kilka lawek dalej jakas laska z rownoleglej klasy, kiedy zaproponowano jej po jednej kanapce z kazdego rodzaju, powiedziala (dosc glosno): "Nie, ja nie jem miesa.", jakby kogokolwiek z nas to obchodzilo. Wozonko i lans nie zawsze przystoi.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
w wszystkim umiar jest wskazany, a ja doświadczam w otoczeniu dyskryminacji osób bezdzietnych na sobie osobiście. ustawiczne aluzje żebyśmy wzięli się do roboty z mężem są męczące a tłumaczenie że musimy poczekać bo dopiero zaczynamy budować dom nie trafiają do większości. "urodzisz to się jakoś ułoży" a ja nie chcę jakoś tylko normalnie żyć.

--
Suwaczek z babyboom.pl

orian
orian - Bojowniczka · przed dinozaurami
Podpisuję sie pod wypowiedzią :margot

Znalazłam sie już kilka razy w sytuacji, kiedy moja bezdzietność okazała się problemem - znajomi założyli rodziny, powoli pojawia się potomstwo i zdarza mi się zaciskać zęby widząc protekcjonalne uśmieszki i słysząc "no postarałabyś się też". W pierwszym odruchu mam zawsze ochotę najechać na rozmówcę w stylu pań z przytaczanego artykułu. Ale przecież to,że dzieci nie mam i nie wyobrażam sobie, że mogłabym w tym momencie mieć, nie znaczy, że muszę ich nie cierpieć. Umiem porozmawiać z młodą mamą o zupkach, malucha posmyrać po brzuszku i pozachwycać się jego oczkami. Po prostu to nie jest jeszcze mój czas i nie wiem, czy jeszcze nadejdzie. Może nadejdzie, kiedy macierzyństwo będzie już fizycznie niemożliwe? Ale nie zajdę przecież w ciążę dla zasady, bo tak trzeba.

Pewnie inaczej byłoby, gdybym była w związku. I myślę, że tu też może leżeć przyczyna niechęci do dzieci prezentowanej przez niektóre kobiety - łatwiej powiedzieć, że nie mam dzieci, bo nienawidzę śmierdzących i drących się bachorów, niż że nie mam ich, bo jestem sama, bo życie układa mi się tak a nie inaczej. W pierwszym przypadku jestem nowoczesną kobietą sukcesu, w drugim - żałosną bidulką, która nie potrafi ułożyć sobie życia i której nikt nie chce.

kocur_amber
Ja tu widzę dwie sprawy.
Jedna, to wręcz nachalne "wpierniczanie się między wódkę a zakąskę", bo w końcu posiadanie dzieci lub nie to sprawa indywidualnego wyboru, a czasem tragicznego braku wyboru. Ja bym się nie odważył poruszać tego tematu, a na pewno nie w taki sposób, jak to było przedstawione.
Drugą sprawą są przytoczone argumenty "świadomie bezdzietnych". Sprowadzają się w zasadzie do jednego - Tak mi jest wygodnie, a z dzieckiem musiałabym / musiałbym żyć zupełnie inaczej (nie tak wygodnie).
Egoistycznie, ale przynajmniej szczerze.
Tylko nie widzę powodu, żeby dorabiać do tego ideologię.

--
"Myślę więc jestem... skonfundowany"
Forum > Hyde Park V > odmienny punkt widzenia
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj