Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Hyde Park V > bić? czy nie bić?

DethLord
DethLord - boi(sł)ownik · przed dinozaurami
Cóż... Ja czasami od ojca oberwałem... Nigdy z darmoche, tylko jak coś przeskrobałem... I jakoś nie czuje sie tym pokrzywdzony a moje zycie jest normalne... Więc o co chodzi???

--
Mam układ z Bogiem: Ja go o nic nie proszę, a on mi się nie wpier**la w życie.... Dziś jesteśmy tymi ludźmi przed którymi, w dzieciństwie, ostrzegali nas rodzice....

tytezterefere
ale czy tu chodzi o bicie w sensie przemoc w rodzinie, czy wychowawczy klaps w dupsko jak dziecko coś przeskrobie? zresztą... ja się boję, że dzieci się jeszcze bardziej rozwydrzą i będzie tak, jak w stanach - da człowiek klapsa za to, że dziecko jest wyjątkowo niegrzeczne i nieznośne, to ono pójdzie do telefonu i zadzwoni na policję, że się nad nim znęcają...
więc w sumie mam mieszane uczucia co do tego.

--
Veni, Vidi, Vilson. Uprzejmie informuję, że odpowiedzialność ponosić mogę jedynie za to, co sama napisałam. Nie za czyjeś domysły, dopowiedzenia, nadinterpretacje, halucynacje, takie sytuacje.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Anieliczka - Dziewica w łokciach · przed dinozaurami
:dethlord, a przeczytałeś artykuł?

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
3letni brzdąc pakuje łapy do ognia. Wujek, który znalazł się najbliżej, pacnął młodego po dłoniach niemal w ostatniej chwili. Dziecko spojrzało wielkimi oczami, wysłuchało wykładu wujka na temat szkodliwości takiego zachowania () i zaczęło się oddala, gdy nagle mamusi i przy okazji siostrze rzeczonego wujka odbiło i ruszyła do boju przeciwko "stosowaniu przemocy wobec jej dziecka".

Zdaniem mamusi należało zza stołu spokojnym tonem powtarzac, ze "nie wolno wsadzac rączek do ognia". Myślę, że zanim matka wypowiedziałaby te słowa, dziecko już byłoby poparzone.

Też w dupę nie raz dostałam, wszystko przy okazji debilnego lub zagrażającego mojemu zdrowiu zachowania - ot, odruch rodzica, odruch, który jednocześnie daje "sygnał z zewnątrz" dziecku, któremu może się akurat słuch wyłączył

Lanie i przemoc, fizyczna i psychiczna - NIE. Ale nie przeginajmy i nie traktujmy pacnięcia po dłoniach czy klapsa jak terroru...

Aegidius
W tej kwestii zgadzam się ze stanowiskiem Ćwiąkalskiego. Niestety, jego w rządzie już nie ma

--
Nie czytaj! Książki gryzą! https://www.youtube.com/watch?v=KhrCozn5mi0

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
a teraz przeczytałam artykuł i pozwolę się do niego odnieść

Opisane przypadki znęcania się (bo już nie przemocy) nad dzieciakami są skutkiem wielu powiązanych ze sobą elementów, jednak chyba najistotniejszym z nich jest ludzkie popapranie. Zdrowy i zrównoważony człowiek NIGDY nie będzie wyładowywał swoich frustracji na istocie słabszej od siebie. Koniec kropka. I polityka państwa tego nie zmieni. Może jedynie odseparowywać te jednostki. Ale musimy widzieć różnice między zachowaniem nagannym a takim, które niejednemu maluchowi uratowało dłonie i najważniejsze - rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Anieliczka - Dziewica w łokciach · przed dinozaurami
:small_memo to tu sobie przeczytaj artykuł na temat skuteczności MOPS..https://wyborcza.pl/1,76842,6337868,Gdyby_nie_umarl__toby_za_mna_tesknil.html

--

Oliee
Oliee - Superbojowniczka · przed dinozaurami
ostatnio podczas zakupow widzialam taka scenke:
okolo-4-letnie dziecko siegalo cos z polki, na ktorej ochoczo grzebala mama. maluszkowi rzecz wymsknela sie z raczek, a matka - juz w furii - uderzyla dziewczynke upuszczona rzecza po glowie. to nie jest normalne...

niejeden raz dostalam od ojca po tylku - czasami troche moze za mocno, ale nigdy bez powodu. moze to nie sa najmilsze wspomnienia, ale na pewno nie skrzywily mojej psychiki.

sama swojego dzieciaczka bic nie bede, chyba, ze to bedzie jedyny sposob. mam tu na mysli taka sytuacje, jaka przywolala :small_memo.

--
Have you tried turning it off and on again?

mcyri
ten przepis jak dla mnie jest bez sensu. patologicznych rodziców nie powstrzyma w żaden sposób, a jedynie może stać się narzędziem przeciwko tym normalnym. np w sprawie rozwodowej, czy przy odebraniu praw rodzicielskich. w polskim prawie bywają zupełnie absurdalne przypadki i moze się też zdarzyć tak, że komuś odbiorą dziecko, bo znudzona sąsiadka doniosła, że rodzice dali klapsa.

--
Powyższy post wyraża opinię autorki jedynie w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niej w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autorka zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Anieliczka - Dziewica w łokciach · przed dinozaurami
klaps.. często metoda wychowawcza uznawana za tę prawidłową..
mam znajomą, tu w UK, samotna matka, ma dwoje dzieci, dziewczynka 6 lat, syn 4 lata..
opowiadała mi kiedyś, że jej syn ją bardzo zdenerwował na ulicy, czegoś chciał, a ona tego nie chciała kupić, to zaczął płakać, płakał, płakał, płacz przerodził się w histerię, coraz głośniej, coraz mocniej, nie wytrzymała i go sprała na ulicy, płacz się, oczywiście, nie skończył.. a skąd wynikał ten płacz? bo dostał klapsa? nie! na jego prośby była tylko jedna odpowiedź: nie kupię ci tego, gówniarzu jeden! jak się nie zamkniesz to ci wpirdol spuszczę! straciła cierpliwość? być może, ale sama była bita jako dzieciak i tę metodę uznaje jako skuteczną.. potem się trochę bała, że ktoś mógłby zgłosić na policję, że dziecko biła na ulicy, a tu są szybcy w takich sprawach..

na moją zwróconą uwagę, że źle się do dziecka odzywa, odpowiedziała, że on inaczej nie rozumie
a tak naprawdę, moim zdaniem, właśnie bardzo ważne jest to, co się do dzieci mówi i jak się mówi

skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie wzięłam ze sobą pasa jako argumentu, najczęściej był to straszak, wolałam uderzyć nim w kanapę, a i krzyczałam na moje dziewczyny, ale nigdy, ale to nigdy w jakichkolwiek awanturach czy rozmowach z nimi nie użyłam wulgaryzmów, a naprawdę nie jestem doskonałą matką, pod nosem albo w myślach klęłam okrutnie, do nich nigdy!

--

Aegidius
najczęściej był to straszak

Najczęściej, więc nie zawsze? No widzisz, to już byś siedziała

--
Nie czytaj! Książki gryzą! https://www.youtube.com/watch?v=KhrCozn5mi0

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Anieliczka - Dziewica w łokciach · przed dinozaurami
idius, przyznaję się bez bicia, moje dziewczyny dostawały ode mnie klapsy i pasem też dostały, naprawdę potem miałam wielkie wyrzuty sumienia, ale czasu się nie wróci, a ja uważam to za swoje porażki

--

gen_Italia
gen_Italia - Amator trójkątów · przed dinozaurami
Proponuję obejrzeć rozmowę z ekspertem:
https://www.youtube.com/watch?v=t0dAUd5Kw4Y

--

Aegidius
A to ja cofam to co cofnąłem przed chwilą

--
Nie czytaj! Książki gryzą! https://www.youtube.com/watch?v=KhrCozn5mi0
Forum > Hyde Park V > bić? czy nie bić?
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj