Zakończył się czternasty rozdział Gunnerkrigg Court i autor znowu uraczył nas planszą, którą zwie traktatem (alchemicznym). Jako, że GC posiada nad wyraz rozbudowaną fabułę, w której ważną rolę odgrywa każdy szczegół jestem stuprocentowo pewien, że zawarte w traktacie (zresztą nie tylko w nim) symbole przekazują jakieś treści i proszą się o interpretacje. Miałem chwilę wolnego czasu, więc korzystając z własnej wiedzy i różnych innych źródeł pokusiłem się o sporządzenie takiej analizy planszy. Zapraszam do zabawy również tych, którzy wiedzą więcej lub mają lepsze pomysły. Dopisujcie spostrzeżenia. I pamiętajcie – to tylko zabawa fanów
BTW: Nie czytałem dalszych epizodów GC, więc nie mogę spoilerować – wszystko, co jest tu napisane, to interpretacje i przypuszczenia.
Ach i oczywiście osoby, które wiedzą więcej niż przeciętny oglądacz Palmy proszone są o zachowanie spoilerów dla siebie
Jak widzimy, plansza prezentuje się tak, że przeciwstawiane są sobie przeciwieństwa. Jadąc od góry mamy ptaki: Tik Taka i Alistaira – ptaka mechanicznego i prawdziwego. Omijając centrum obrazka i idąc po bokach natrafiamy na Księżyc (po lewej) i Słońce. Jeszcze niżej mamy kolejne skrajne przeciwieństwo czyli Las Gillitie i Dwór Gunnerkrigg (co ciekawe mechaniczny Tik Tak jest po stronie Lasu, a Alistair po stronie Dworu) czyli naturę i technologię. Na moście łączącym oba miejsca stoi Kat i Annie (Kat w stroju typowo męskim, a Annie w kobiecym). Po stronie Dworu stoi „techniczna” Kat, a po stronie Lasu – Annie, która… dojdę do tego. Co do trzymanych w ich rękach rekwizytów nie mam pewności. Młot jest niezaprzeczalnie symbolem techniki (tak jak koła zębate na dalszym planie), ale nie wiem co wspólnego z naturą może mieć pochodnia. Tak tez na każdym kroku autor udowadnia nam jak ogromne różnice dzielą Dwór i Las. Dość oczywistości, przejdźmy do rozszyfrowywania symboli.
1. Ten emblemat pojawia się głównie na drzwiach wejściowych Dworu (tudzież wielu innych miejscach) i jest wpleciony w czerwonego święcącego cosia, będącego odpowiedzią na wezwanie z Lasu – można więc śmiało stwierdzić, że jest to oficjalny symbol/herb Dworu. No dobra, ale co oznacza? Jest to alchemiczny symbol bizmutu. Tu autor nabił mi ćwieka, bo nie mam pojęcia cóż symbolizować może bizmut (źródła, które odszukałem zawsze powtarzały, że w alchemii odgrywał rolę nieokreśloną).
2. Tu jest łatwiej. Symbol ten, to rtęć (z przypisaną do niej planetą – Merkurym) – znak samego Reynardine’a. Jak to? Że niby to nie ten symbol ma na czole? Zerknijcie do odcinka 22 rozdziału trzeciego – na czole demona pojawia się symbol, który TAKŻE bywał oznaczeniem rtęci. Dlaczego rtęć? Zwróćcie uwagę na centralne położenie symbolu na planszy – rtęć jest metalem, ale ciekłym – nie ma co się dziwić, że symbolizowała zawsze coś co łączy ze sobą różne przeciwieństwa, jest czymś pośrednim. Zważywszy na to, że Reynardine również jest zmienny i nie posiada (jakotakiej) własnej postaci, rtęć całkiem do niego pasuje.
3. To kolejny element prezentowania przeciwieństw. Ten trójkąt to starożytny symbol ognia.
4. A ten trójkąt to symbol wody.
5. To z kolei symbol złota (i Słońca). Ten symbol również pojawia się w Dworze, ale nie jest tak często prezentowany jak bizmut i również niestety nie wiem jaka pełni w tej układance rolę.
6. i 7. Oba emblematy symbolizują antymon, od którego imię wzięła nasza główna bohaterka. 6 jest mniej znany, ale to właśnie on jest emblematem Antimony – dziewczyna nosi go na szyi, a poddany jej Reynardine dostał go na czoło (w miejsce poprzedniego znaku rtęci). Teraz spora ciekawostka. Jeśli wierzyć źródłom antymon miał symbolizować siłę… Natury. Dzikości. Czyżby więc w całej tej aferze Antimony miała przysłużyć się (być wykorzystana) sprawom Lasu? Teraz najlepsze. Jednym z symboli antymonu jest wilk. Teraz nie dziwi zabawka bohaterki. Coś mi się wydaje, że Annie ma z Lasem bardzo dużo wspólnego. Prawdopodobnie dlatego na moście stoi po jego stronie.
8. No tutaj nie wiem co powiedzieć. Nie mam zielonego pojęcia co to jest. Niech ktoś mądrzejszy się wypowie.
9. Znowu bizmut. Będąc symbolem Dworu nie dziwi jego umieszczenie na młocie, aczkolwiek dodam tutaj małą chemiczną ciekawostkę. Okres połowicznego rozpadu bizmutu jest około miliarda RAZY dłuższy niż wiek wszechświata, co czyni go prawdopodobnie najtrwalszym znanym nam pierwiastkiem. Czyżby więc ta solidność miała być cechą Dworu?
10. No, to nie symbol, ale autor prezentuje nam postać Ysengrina zanim dostał drewniane protezy.
11. Czyż to nie rakieta lecąca w kosmos aby pod opieką Doktora Kataklizma uratować Ziemię?
To by było na tyle. Darowałem sobie opisywanie innych elementów obrazka, bo są albo oczywiste, albo nie jestem co do nich pewien. Plansza nie wyczerpuje tematu. W GC spotykamy sporo innych symboli (choćby znak ołowiu (tudzież Saturna) – emblemat pana Eglamore – pierwszego i najstarszego z metali alchemicznych).
No, to teraz można się już bawić w przypuszczenia i teorie spiskowe jak na dobrą serię przystało
BTW: Nie czytałem dalszych epizodów GC, więc nie mogę spoilerować – wszystko, co jest tu napisane, to interpretacje i przypuszczenia.
Ach i oczywiście osoby, które wiedzą więcej niż przeciętny oglądacz Palmy proszone są o zachowanie spoilerów dla siebie
Jak widzimy, plansza prezentuje się tak, że przeciwstawiane są sobie przeciwieństwa. Jadąc od góry mamy ptaki: Tik Taka i Alistaira – ptaka mechanicznego i prawdziwego. Omijając centrum obrazka i idąc po bokach natrafiamy na Księżyc (po lewej) i Słońce. Jeszcze niżej mamy kolejne skrajne przeciwieństwo czyli Las Gillitie i Dwór Gunnerkrigg (co ciekawe mechaniczny Tik Tak jest po stronie Lasu, a Alistair po stronie Dworu) czyli naturę i technologię. Na moście łączącym oba miejsca stoi Kat i Annie (Kat w stroju typowo męskim, a Annie w kobiecym). Po stronie Dworu stoi „techniczna” Kat, a po stronie Lasu – Annie, która… dojdę do tego. Co do trzymanych w ich rękach rekwizytów nie mam pewności. Młot jest niezaprzeczalnie symbolem techniki (tak jak koła zębate na dalszym planie), ale nie wiem co wspólnego z naturą może mieć pochodnia. Tak tez na każdym kroku autor udowadnia nam jak ogromne różnice dzielą Dwór i Las. Dość oczywistości, przejdźmy do rozszyfrowywania symboli.
1. Ten emblemat pojawia się głównie na drzwiach wejściowych Dworu (tudzież wielu innych miejscach) i jest wpleciony w czerwonego święcącego cosia, będącego odpowiedzią na wezwanie z Lasu – można więc śmiało stwierdzić, że jest to oficjalny symbol/herb Dworu. No dobra, ale co oznacza? Jest to alchemiczny symbol bizmutu. Tu autor nabił mi ćwieka, bo nie mam pojęcia cóż symbolizować może bizmut (źródła, które odszukałem zawsze powtarzały, że w alchemii odgrywał rolę nieokreśloną).
2. Tu jest łatwiej. Symbol ten, to rtęć (z przypisaną do niej planetą – Merkurym) – znak samego Reynardine’a. Jak to? Że niby to nie ten symbol ma na czole? Zerknijcie do odcinka 22 rozdziału trzeciego – na czole demona pojawia się symbol, który TAKŻE bywał oznaczeniem rtęci. Dlaczego rtęć? Zwróćcie uwagę na centralne położenie symbolu na planszy – rtęć jest metalem, ale ciekłym – nie ma co się dziwić, że symbolizowała zawsze coś co łączy ze sobą różne przeciwieństwa, jest czymś pośrednim. Zważywszy na to, że Reynardine również jest zmienny i nie posiada (jakotakiej) własnej postaci, rtęć całkiem do niego pasuje.
3. To kolejny element prezentowania przeciwieństw. Ten trójkąt to starożytny symbol ognia.
4. A ten trójkąt to symbol wody.
5. To z kolei symbol złota (i Słońca). Ten symbol również pojawia się w Dworze, ale nie jest tak często prezentowany jak bizmut i również niestety nie wiem jaka pełni w tej układance rolę.
6. i 7. Oba emblematy symbolizują antymon, od którego imię wzięła nasza główna bohaterka. 6 jest mniej znany, ale to właśnie on jest emblematem Antimony – dziewczyna nosi go na szyi, a poddany jej Reynardine dostał go na czoło (w miejsce poprzedniego znaku rtęci). Teraz spora ciekawostka. Jeśli wierzyć źródłom antymon miał symbolizować siłę… Natury. Dzikości. Czyżby więc w całej tej aferze Antimony miała przysłużyć się (być wykorzystana) sprawom Lasu? Teraz najlepsze. Jednym z symboli antymonu jest wilk. Teraz nie dziwi zabawka bohaterki. Coś mi się wydaje, że Annie ma z Lasem bardzo dużo wspólnego. Prawdopodobnie dlatego na moście stoi po jego stronie.
8. No tutaj nie wiem co powiedzieć. Nie mam zielonego pojęcia co to jest. Niech ktoś mądrzejszy się wypowie.
9. Znowu bizmut. Będąc symbolem Dworu nie dziwi jego umieszczenie na młocie, aczkolwiek dodam tutaj małą chemiczną ciekawostkę. Okres połowicznego rozpadu bizmutu jest około miliarda RAZY dłuższy niż wiek wszechświata, co czyni go prawdopodobnie najtrwalszym znanym nam pierwiastkiem. Czyżby więc ta solidność miała być cechą Dworu?
10. No, to nie symbol, ale autor prezentuje nam postać Ysengrina zanim dostał drewniane protezy.
11. Czyż to nie rakieta lecąca w kosmos aby pod opieką Doktora Kataklizma uratować Ziemię?
To by było na tyle. Darowałem sobie opisywanie innych elementów obrazka, bo są albo oczywiste, albo nie jestem co do nich pewien. Plansza nie wyczerpuje tematu. W GC spotykamy sporo innych symboli (choćby znak ołowiu (tudzież Saturna) – emblemat pana Eglamore – pierwszego i najstarszego z metali alchemicznych).
No, to teraz można się już bawić w przypuszczenia i teorie spiskowe jak na dobrą serię przystało
--
Tam, gdzie dziś piętrzą się góry, będą kiedyś morza. Tam, gdzie dziś wełnią się morza, będą kiedyś pustynie. A głupota pozostanie głupotą.