Poprzedni odcinek
Oto jest pierwsza strona Miejskiej Gęby historii o tym jak to miłość ratuje świat. Podczas tworzenia tej mini-serii nie szczędzono wydatków, zatrudniłem najpierwszych w świecie trenerów gołębi, żeby gołębie dobrze grały. Głosy dorobiono potem dubbingiem. Wybór aktora do roli samego Miejskiej Gęby był dość trudny, jako że chciałem znaleźć dokładnie prawidłowy głos. Sadzę, że Vin Diesel odwalił kawał dobrej roboty.
Tutaj musieliśmy użyć najlepszych dostępnych efektów komputerowych, coby gołębie ekspresywni byli. Po ujrzeniu tej cyfrowej magii na ekranie Miejska Gęba powiedział, że został "Totalnie ujęty, a także potrójnie odjechany no jak super łał". Haha, ten gość daleko zajdzie.
Taak praca z tymi dziewczynami była super wspaniała. Polo, jak wiecie, już jest najlepszą tancerką, więc wyrobiła się ze swoimi scenami prawie od razu. Niestety, partia Lekkostopej musiała zostać wycięta z powodów ograniczeń czasowych. Jednak na mocy kontraktu trzeba jej było dać rolę, więc musieliśmy umieścić tam jej twarz. Życzę jej wszystkiego najlepszego w jej przyszłej karierze.
Dobra, a więc ostatnia scena tutaj wykorzystywała całkiem dużo efektów z komputera. Zrobiło się trochę ujęć miasta ze śmigłowca i nałożyło się na nie MG. Całkiem nieźle wyszło.
O i Gorczyczka. Świetna dziewczyna. Sądzę, że gdyby miała większą rolę, mogłaby naprawdę zabłysnąć.
Super fartownie się złożyło, że udało nam się wciągnąć do tego Zimmy. Nie miała nic przeciwko, bo gołębie zwykle nie sprawiają jej zbyt wielu kłopotów. Po tym, jak skończyliśmy kręcić scenę, musieliśmy dograć do dialogów trochę dodatkowych głosów, ale nie udało się nam jej znowu znaleźć.
Aa, Gamma. Co wam powiem o Gammie, to wam powiem. Ale wam powiem... Była strasznie słodziutka, wszyscy za nią szaleli. Była bardzo pomocna i miła, a Zimmy nigdy by nie wzięła w tym udziału, gdyby nie ona. Nawet kiedy Zimmy robiła trudności, Gamma cały czas była w skowronkach.
W tym momencie filmu, podczas wczesnych seansów próbnych, widzowie z napięcia ledwo trzymali się na krzesłach. Bardzo dobrze poszło. W letnim hicie trzeba mieć taki konflikt dostarczający napięcia.
Polo i Miejska Gęba od razu się zbratali, kiedy się spotkali. Absolutni profesjonaliści.
Choreografia tej sceny z tańcem została wykonana całkowicie przez Polo, żeby wykorzystać najlepsze talenty MG. Reakcje samic na tę scenę były niesamowite haha! A to nawet nie jest ta Wielka Scena z Tańcem!
Miejsiogębio też doskonale wykonał tu swój końcowy monolog. Podczas rozdania Oscarów nie trzeba będzie wytężać wzroku, bo nie będzie się go dało przegapić!
Tych dwoje! Wystarczy postawić Miejską Gębę i Samicę Gołębia przed kamerą, a już namiętność aż wyskakuje z ekranu! Aż przyjemnie oglądać te szalone dzieciaki przy pracy. Mimo pogłosek, które być może ostatnio ukazały się w gazetach co do Miejskiej Gęby i Samicy Gołębia, na planie zachowywali pełny profesjonalizm.
Po wielkiej scenie z tańcem Gębusia - co chyba jasne - bywalcy będą gadać jak najęci, a panienki padać bez czucia przez kolejne lata!
No i macie. Produkcja trwała całe lata, ale "Miejska Gęba" całkowicie przekroczyło nasze oczekiwania. Mieliśmy pewną wizję, a dzięki wspaniałej obsadzie i ekipie udało nam się jej dosięgnąć. A nawet przekroczyć. Brak mi słów, żeby im wszystkim podziękować. Pod koniec byliśmy w zasadzie jak rodzina, a codzienna wspólna praca była po prostu radością. Może po powrocie Miejskiej Gęby urządzimy zjazd rodzinny??
Jednak na razie wracamy do Gunnerkrigg Court. Więc wróćcie w poniedziałek, by załapać się na początek rozdziału 23!
Albo wejdź tutaj, żeby przeczytać Miejską Gębę od początku!
Pozdgrrrawiam
Oto jest pierwsza strona Miejskiej Gęby historii o tym jak to miłość ratuje świat. Podczas tworzenia tej mini-serii nie szczędzono wydatków, zatrudniłem najpierwszych w świecie trenerów gołębi, żeby gołębie dobrze grały. Głosy dorobiono potem dubbingiem. Wybór aktora do roli samego Miejskiej Gęby był dość trudny, jako że chciałem znaleźć dokładnie prawidłowy głos. Sadzę, że Vin Diesel odwalił kawał dobrej roboty.
Tutaj musieliśmy użyć najlepszych dostępnych efektów komputerowych, coby gołębie ekspresywni byli. Po ujrzeniu tej cyfrowej magii na ekranie Miejska Gęba powiedział, że został "Totalnie ujęty, a także potrójnie odjechany no jak super łał". Haha, ten gość daleko zajdzie.
Taak praca z tymi dziewczynami była super wspaniała. Polo, jak wiecie, już jest najlepszą tancerką, więc wyrobiła się ze swoimi scenami prawie od razu. Niestety, partia Lekkostopej musiała zostać wycięta z powodów ograniczeń czasowych. Jednak na mocy kontraktu trzeba jej było dać rolę, więc musieliśmy umieścić tam jej twarz. Życzę jej wszystkiego najlepszego w jej przyszłej karierze.
Dobra, a więc ostatnia scena tutaj wykorzystywała całkiem dużo efektów z komputera. Zrobiło się trochę ujęć miasta ze śmigłowca i nałożyło się na nie MG. Całkiem nieźle wyszło.
O i Gorczyczka. Świetna dziewczyna. Sądzę, że gdyby miała większą rolę, mogłaby naprawdę zabłysnąć.
Super fartownie się złożyło, że udało nam się wciągnąć do tego Zimmy. Nie miała nic przeciwko, bo gołębie zwykle nie sprawiają jej zbyt wielu kłopotów. Po tym, jak skończyliśmy kręcić scenę, musieliśmy dograć do dialogów trochę dodatkowych głosów, ale nie udało się nam jej znowu znaleźć.
Aa, Gamma. Co wam powiem o Gammie, to wam powiem. Ale wam powiem... Była strasznie słodziutka, wszyscy za nią szaleli. Była bardzo pomocna i miła, a Zimmy nigdy by nie wzięła w tym udziału, gdyby nie ona. Nawet kiedy Zimmy robiła trudności, Gamma cały czas była w skowronkach.
W tym momencie filmu, podczas wczesnych seansów próbnych, widzowie z napięcia ledwo trzymali się na krzesłach. Bardzo dobrze poszło. W letnim hicie trzeba mieć taki konflikt dostarczający napięcia.
Polo i Miejska Gęba od razu się zbratali, kiedy się spotkali. Absolutni profesjonaliści.
Choreografia tej sceny z tańcem została wykonana całkowicie przez Polo, żeby wykorzystać najlepsze talenty MG. Reakcje samic na tę scenę były niesamowite haha! A to nawet nie jest ta Wielka Scena z Tańcem!
Miejsiogębio też doskonale wykonał tu swój końcowy monolog. Podczas rozdania Oscarów nie trzeba będzie wytężać wzroku, bo nie będzie się go dało przegapić!
Tych dwoje! Wystarczy postawić Miejską Gębę i Samicę Gołębia przed kamerą, a już namiętność aż wyskakuje z ekranu! Aż przyjemnie oglądać te szalone dzieciaki przy pracy. Mimo pogłosek, które być może ostatnio ukazały się w gazetach co do Miejskiej Gęby i Samicy Gołębia, na planie zachowywali pełny profesjonalizm.
Po wielkiej scenie z tańcem Gębusia - co chyba jasne - bywalcy będą gadać jak najęci, a panienki padać bez czucia przez kolejne lata!
No i macie. Produkcja trwała całe lata, ale "Miejska Gęba" całkowicie przekroczyło nasze oczekiwania. Mieliśmy pewną wizję, a dzięki wspaniałej obsadzie i ekipie udało nam się jej dosięgnąć. A nawet przekroczyć. Brak mi słów, żeby im wszystkim podziękować. Pod koniec byliśmy w zasadzie jak rodzina, a codzienna wspólna praca była po prostu radością. Może po powrocie Miejskiej Gęby urządzimy zjazd rodzinny??
Jednak na razie wracamy do Gunnerkrigg Court. Więc wróćcie w poniedziałek, by załapać się na początek rozdziału 23!
Albo wejdź tutaj, żeby przeczytać Miejską Gębę od początku!
Pozdgrrrawiam
--
Całe archiwum Gunnerkrigg Court po polsku
