Poprzedni odcinek



RETY! Jak w ogóle Miejska Gęba spotkał Sekretarza? No cóż, to długa historia.
Dobra, to było tak: Pewniego dnia Miejska Gęba gdzieś był, a potem Sekretarz też tam był! O kurczę!



Ee, no dobra. Nawet nie myślcie za dużo o tym facecie!



W szyi żyrafy dałoby się chyba zmieścić ponad dziesięć małych ptaszków, ale nie próbujcie tego!



Stłuczone Okno niewiele gada, ale znać po nim, że wiele widział. Okazujcie mu szacunek, proszę!



No więc co do tych facetów? Cóż, niech to zostanie między nami!
Dzięki, że przeczytaliście te fragmenty książki Miejskiej Gęby! Wracamy do stałego programu w poniedziałek, kiedy zaczyna się rozdział 50 Gunnerkrigg Court.

--
Całe archiwum Gunnerkrigg Court po polsku