Jedni się cieszą, inni oburzają, jeszcze inni ostentacyjnie ignorują. Żadna z tych postaw nie ma tak naprawdę wpływu na fakt, że Dzień Zakochanych z jego patronem świętym Walentym włazi nam w kalendarz z siłą ... no, może nie wodospadu, ale przynajmniej porządnego sedesu. Zawsze coś.
Wydaje mi się, że najlepszym wyjściem w zaistniałej sytuacji jest oswojenie nieuchronnego i przystosowanie go do naszych, lokalnych potrzeb.
By sprostać temu zadaniu, należy wziąć rzecz z dwóch stron. Po pierwsze prześwietlić dokładnie tego Walentego, bo to nigdy nie wiadomo, kogo do domu się wpuszcza, a po drugie nadać świętu polskie przesłanie ideowe.
Pierwsze zrobimy sięgając do teczki Walentego, pieczołowicie przechowywanej w IPN, drugie produkując własne kartki walentynkowe, bo niby dlaczego jakaś obca komercha ma nam zaśmiecać skrzynki pocztowe? Produkujmy własną!
Oczywiście, jest kwestią otwartą, która kartka pójdzie, do której walentynki. Dlatego produkujmy je w możliwie największej ilości odmian, jako że stosunki wzajemne między kobieta a mężczyzną (z wariantami) wymagają bardzo indywidualnego podejścia i nie znoszą sztampy.
A nie daj Boże się pomylić...
Których to pomyłek życzę Wam jak najwięcej w tym jakże pięknym dniu
Wydaje mi się, że najlepszym wyjściem w zaistniałej sytuacji jest oswojenie nieuchronnego i przystosowanie go do naszych, lokalnych potrzeb.
By sprostać temu zadaniu, należy wziąć rzecz z dwóch stron. Po pierwsze prześwietlić dokładnie tego Walentego, bo to nigdy nie wiadomo, kogo do domu się wpuszcza, a po drugie nadać świętu polskie przesłanie ideowe.
Pierwsze zrobimy sięgając do teczki Walentego, pieczołowicie przechowywanej w IPN, drugie produkując własne kartki walentynkowe, bo niby dlaczego jakaś obca komercha ma nam zaśmiecać skrzynki pocztowe? Produkujmy własną!
Oczywiście, jest kwestią otwartą, która kartka pójdzie, do której walentynki. Dlatego produkujmy je w możliwie największej ilości odmian, jako że stosunki wzajemne między kobieta a mężczyzną (z wariantami) wymagają bardzo indywidualnego podejścia i nie znoszą sztampy.
A nie daj Boże się pomylić...
Których to pomyłek życzę Wam jak najwięcej w tym jakże pięknym dniu
--
Podpisz=pomóż! https://ratujmyhematologie.pl/