Jestem świeżutko po powrocie, zmęczona, więc dużo fotek nie ma; ale chciałam i tak coś Wam wrzucić; następnym razem nadrobię
Zgaduję, że to jednak nie był batman...
Prędzej flatman*...
*"płaściutek"
Nie cierpię tego, gdy przybywają do Ameryki i nie potrafią powiedzieć "lol".
Jeszcze nie zdecydowaliśmy się, na jaki cel zbieramy, ale prosimy o przesyłanie pieniędzy.
To jest moja interpretacja "Kotki na gorącym, blaszanym dachu".
Możesz doprowadzić flaminga do wody, ale nie nauczysz go myślenia.