Moje starania o oddanie prawdy o źródle fotek internetowych zostały wynagrodzone. Najpierw puścili fotomontaże wyborcze, potem ja ich zmolestowałem, a na koniec taki list dostałem:
Szanowny Panie,
Na samym wstępie chciałbym przeprosić Pana w imieniu kolegów, którzy wykorzystali montaże pochodzące z "JoeMonster" do naszego komiksu. Nieumieszczenie źródła wynikło wyłacznie z niedopatrzenia, a nie z powodu złośliwego zignorowania twórców montaży. Na pocieszenie mogę Pana poinformować, że w jutrzejszym 40 numerze POLITYKI również zamieściliśmy Wasze jakże śmieszne prace.Tym razem z pełnym podaniem źródła oraz z umieszczonymi na ilustracjach sygnaturkami www.joemonster.org. Mam nadzieję, że taka forma poinformowania szerszego gremium odbiorców o Waszej jakże zacnej działalności Was satysfakcjonuje.
Pozdrawiam
Wojciech Franus
kierownik działu foto POLITYKI
Prawda, że miło?
Teraz czas na TVN, który też sobie zrobił fajny klip z naszych fotomontaży wyborczych...
Szanowny Panie,
Na samym wstępie chciałbym przeprosić Pana w imieniu kolegów, którzy wykorzystali montaże pochodzące z "JoeMonster" do naszego komiksu. Nieumieszczenie źródła wynikło wyłacznie z niedopatrzenia, a nie z powodu złośliwego zignorowania twórców montaży. Na pocieszenie mogę Pana poinformować, że w jutrzejszym 40 numerze POLITYKI również zamieściliśmy Wasze jakże śmieszne prace.Tym razem z pełnym podaniem źródła oraz z umieszczonymi na ilustracjach sygnaturkami www.joemonster.org. Mam nadzieję, że taka forma poinformowania szerszego gremium odbiorców o Waszej jakże zacnej działalności Was satysfakcjonuje.
Pozdrawiam
Wojciech Franus
kierownik działu foto POLITYKI
Prawda, że miło?
Teraz czas na TVN, który też sobie zrobił fajny klip z naszych fotomontaży wyborczych...
--
Aero