Zachodzę dziś do małego sklepiku osiedlowego, a tam w najlepsze trwa kłótnia między pracownicami o to, która zawiniła awarii lodówek. Panie niespecjalnie przejmują się klientami, przekrzykując się przez cały sklep. W pewnym momencie jedna krzyczy do drugiej:
- Zobaczysz, zadzwonię do Andrzeja, on przyjedzie i pociągnie cię za odpowiedzialność!
Swoją drogą, ciekawe, czy przyjechał i pociągnął?
- Zobaczysz, zadzwonię do Andrzeja, on przyjedzie i pociągnie cię za odpowiedzialność!
Swoją drogą, ciekawe, czy przyjechał i pociągnął?
--
"Jednakowoż ładną mamy dziś pogodę..."