:schamu
https://www.joemonster.org/phorum/read.php?f=3&i=780946&t=780946
tutaj legenda o misji na marsa
poza tym:
Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, który wstał lewą nogą zaczyna pytać pierwszego delikwenta.
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi ?
- Otworzę okno.
- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć jakie zmiany w aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna ?
- ???????????????
- Dziękuję panu. Dwója.Następny proszę.
Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i wychodzi.
Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9 : 0. Jako 10 wchodzi śliczna studentka. Profesor pyta :
- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi ?
- Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka
- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.
- To jeszcze zdejmuję spódnicę.
- Ale żar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.
- To zdejmuję stanik.
Profesor aż oniemiał z wrażenia a studentka mówi :
- Panie profesorze mogę jeszcze zdjąć majtki ale nawet jakby mnie mieli wyruchać wszyscy faceci w autobusie to okna nie otworzę.
poza tym:
Egzamin na medycynie. Wchodzi [S]tudent i studentk[A]. [P]rofesor zadaje pytanie:
[P] Jaki narząd ludzki potrafi dwukrotnie zwiększyć swoją średnicę?
[S] Źrenica
[A] Penis
[P] Panu gratuluję zdanego egzaminu, a pani wspaniałego chłopaka
Podczas jednego z wykładów na jednym z wydziałów PW odbywał się remont rur doprowadzających wodę do kranu przy katedrze, a wewnątrz tego wielkiego stołu siedzialo wlasnie dwoch robotnikow, przeprowadzajacych remont. Jednocześnie jeden z wykładowców prowadził wlaśnie wykład (dokładnie nie wiem, na jaki temat). Wykładowca wyprowadzał skomplikowany wzór, kiedy nagle usłyszał:
- Co ty do k*.* nędzy robisz? (Oczywiscie powiedział to jeden robotnik do drugiego).
Wykładowca speszony odszedł od katedry na znaczną odległość, spojrzał na tablicę i stwierdził:
- Nie, wszystko jest w porządku.
Sam znałem wersję z robotnikami na podwórku za oknem, a nie w sali, zdecydowanie bardziej realistyczną.
Kolokwium z fizyki. W grupie było dwóch czarnych studentów, słabo
znających polski. Prowadzący dyktuje zadanie:
- Walec owinięty nitką stacza się bez tarcia po desce nachylonej.. itd.. itd... A na koniec pyta:
- Są jakieś pytania? (aby być szczerym to trzeba przyznać, że zadanie nie bylo proste)
Na to nasz kolega pyta:
- A co to jest deska ??????