zaznaczam, ze ta opowiesc _RZEKOMO_ jest autentykiem, nie jestem znawca miejskich legend i trudno mi okreslic prawdziwosc:
Rzecz miała miejsce w mniejszej wsi, obok siebie mieszkało dwoch sąsiadów, którzy żyli ze sobą w dobrych stosunkach. Jeden był właścicielem Rottweilera, drugi jakiegoś małego kundelka. Pewnego dnia Rottweiler przyniósł w zębach owego kundelka, nieżywego, utarzanego w błocie. Właściciel nie chciał psuć sobie stosunków z sąsiadem i wpadł na szatański pomysł. Psa umył dokładnie pod kranem, w nocy zakradł się na posesje sąsiada i położył go przy budzie. Dnia następnego pan od ś.p. kundelka zagaduje sąsiada: "Patrz pan... zdechł mi pies wczoraj, zakopałem go... i ku*** wrócił..." wskazując przy tym na zwłoki ww. leżące przy budzie.
Rzecz miała miejsce w mniejszej wsi, obok siebie mieszkało dwoch sąsiadów, którzy żyli ze sobą w dobrych stosunkach. Jeden był właścicielem Rottweilera, drugi jakiegoś małego kundelka. Pewnego dnia Rottweiler przyniósł w zębach owego kundelka, nieżywego, utarzanego w błocie. Właściciel nie chciał psuć sobie stosunków z sąsiadem i wpadł na szatański pomysł. Psa umył dokładnie pod kranem, w nocy zakradł się na posesje sąsiada i położył go przy budzie. Dnia następnego pan od ś.p. kundelka zagaduje sąsiada: "Patrz pan... zdechł mi pies wczoraj, zakopałem go... i ku*** wrócił..." wskazując przy tym na zwłoki ww. leżące przy budzie.
--
HAWT