Pan Nowak z Zalesia Górnego postanowił pojechać do Jokohamy. Poszedł na stację PKP w rodzinnym mieście i powiedział, że chce kupić bilet na pociąg do Jokohamy.
- Nie ma takiego połączenia. Możemy panu sprzedać bilet do Piaseczna, może tam pan kupi bilet do Jokohamy.
Pan Nowak pojechał do Piaseczna i spróbował kupić tam bilet do Jokohamy.
- Możemy najwyżej sprzedać panu bilet do Warszawy.
Pan Nowak pojechał do Warszawy i spróbował kupić tam bilet do Jokohamy.
- Niestety, takich dalekich połączeń nie mamy, ale możemy panu sprzedać bilet do Moskwy.
Pan Nowak pojechał do Moskwy i spróbował kupić tam bilet do Jokohamy.
- Z księżyca pan spadłeś? Nie ma pociągu do Jokohamy. Ale możemu panu sprzedać bilet do Władywostoku, stamtąd będzie już blisko.
Pan Nowak pojechał do Władywostoku i tam wreszcie dostał upragniony bilet do Jokohamy. Po tygodniu w Jokohamie pan Nowak uznał, ze czas wracać do domu. Poszedł na stację kolejową i mówi:
- Chciałbym kupić bilet na pociąg.
- A dokąd chce pan jechać?
- No... najlepiej to od razu do Zalesia.
- Ale do Zalesia Górnego czy Zalesia Dolnego?
Proszę nie batożyć, szukaj mnie nie lubi
- Nie ma takiego połączenia. Możemy panu sprzedać bilet do Piaseczna, może tam pan kupi bilet do Jokohamy.
Pan Nowak pojechał do Piaseczna i spróbował kupić tam bilet do Jokohamy.
- Możemy najwyżej sprzedać panu bilet do Warszawy.
Pan Nowak pojechał do Warszawy i spróbował kupić tam bilet do Jokohamy.
- Niestety, takich dalekich połączeń nie mamy, ale możemy panu sprzedać bilet do Moskwy.
Pan Nowak pojechał do Moskwy i spróbował kupić tam bilet do Jokohamy.
- Z księżyca pan spadłeś? Nie ma pociągu do Jokohamy. Ale możemu panu sprzedać bilet do Władywostoku, stamtąd będzie już blisko.
Pan Nowak pojechał do Władywostoku i tam wreszcie dostał upragniony bilet do Jokohamy. Po tygodniu w Jokohamie pan Nowak uznał, ze czas wracać do domu. Poszedł na stację kolejową i mówi:
- Chciałbym kupić bilet na pociąg.
- A dokąd chce pan jechać?
- No... najlepiej to od razu do Zalesia.
- Ale do Zalesia Górnego czy Zalesia Dolnego?
Proszę nie batożyć, szukaj mnie nie lubi