Nazwa z niemiecka znaczy jeden garnek.
Zupa musi być gęsta, pożywna, kaloryczna. Tak, aby górnik się najadł.

Składniki:
2,5 L wody lub bulionu warzywnego albo domowego wywaru na kościach,
30 dag ziemniaków,
2 kalarepki,
1 pęczek włoszczyzny z kawałkiem kapusty włoskiej,
5-6 dag masła,
2 łyżeczki mąki,
1/2 szklanki kwaśnej śmietany,
sól,
pieprz,
przyprawa do zup,
świeża zielenina,
nieco kminku.

Sposób przyrządzania:

Umyj i obierz ziemniaki i włoszczyznę. Pokrój na kawałki i ugotuj w wodzie, bulionie lub wywarze. Zrób zasmażkę: w rondlu rozgrzej masło, oprósz je mąką, przrumień.
Dodaj do zupy, zagotuj, zamieszaj. Przypraw solą, pieprzem, dodaj przyprawę do zup i - ewentualnie - kminek.
Wlej śmietanę wymieszaną z kilkoma łyżkami zupy, zagotuj i posyp zieleniną.

Czas przygotowania: średni
Koszt przygotowania: tanio


Pozdrawiam i

P.S.
Ajntopf powinien wyglądać tak:

No eintopf to jest ale czemu bez mięska ? U nas zawsze pływały w tym kawałki gotowanego mięsa, którego szczerze nienawidziłem Teraz zaś bardzo lubię , smak się z wiekiem zmienia Wyglada apetycznie

Wydaje mi się, że z założenia miała to być bardzo tania i pożywna potrawa. W czasach przedwojennych i wcześniej, potrawy mięsne na Śląsku były wyłącznie przygotowywane z okazji wszelkich świąt (no i niedziel).

No miala to byc zupa oszczedna a pomysl jej dawania ludza zrodzil sie w niemczech. A mieso wydaje mi sie to tam czesciej plywalo niz tylko w niedziele ( szczegolnie na slasku). No i oczywiscie prawdziwy eintopf to taki w ktorym lycha stoi na sztorc.