Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

kolleck
kolleck - Superbojownik · przed dinozaurami
Błagam o jakiś przepis na baraninę...
Dzisiaj moja kofana babcia zadzwoniła, że ma dla mnie baraninę, bo kiedyś wspomniałem, że bym sobie zjadł.
I mam, a nie wiem, co z nią zrobić!
Pomóżcie bojownictwo, bardzo proszszsz...

PS. I najlepiej, żeby był wypróbowany oczywiście, bo nie wiem, czy chcę eksperymentować...

--
Wszystkich praca uszlachetnia, a mnie tylko męczy...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
yolay - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Jakiś czas temu robiłam według tego przepisuhttps://www.gotowanie.wkl.pl/przepis5408.html wyszło pyszne.

myszsza
myszsza - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Przepis fajny, ale jeśli mogłabym mieć uwagi...A i tak będę miała.
Dałabym trochę więcej czosnku, bo baranina go lubi. Dałabym troszkę rozmarynu, z tego samego powodu. Wszystkie przyprawy utłukłabym w moździerzu, z dodatkiem oliwy i octu balsamicznego, tak około 5 łyżek oliwy i 2-3 octu na kilo mięsa. Wymieszałabym mięso z przyprawami i pozostawiła na godzinę lub dobę. A potem jw. Albo nie kroić na kawałki, tylko całą sztukę mięsa przyprawić, odczekać, obsmażyć ze wszystkich stron na potwornie gorącym tłuszczu, ułożyć w brytfance na dowolnych warzywach (ziemniaki, marchew, pietruszka, fenkuł, seler, rzodkiew), na tym wszystkim położyć obsmażoną sztukę mięsa, wsadzić do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni, nie wiem na ile, bo to zależy od wieku barana i wagi mięsa. Minimum pół godziny, ale sądzę, że godzina będzie akurat, trzeba sprawdzać, podlewać wytworzonym sosem, a przy okazji kłuć patyczkiem do szaszłyków, czy ma już dość.
Ale się wymądrzam Usprawiedliwia mnie tylko 20 letnie doświadczenie w gotowaniu.

--
Ratując jednego psa, nie zmienisz świata, lecz zmienisz świat dla tego jednego psa.

kolleck
kolleck - Superbojownik · przed dinozaurami
A ja zrobiłem tak:

Miałem ok 1 kg baraninki z kością, takiej tłustawej (a może wszystkiego było z 1.5 kg?) Pokroiłem w kawałki, obsmażyłem na rumiano na patelni. Wraz z tłuszczem przelałem do gara. Pokroiłem pora cały kilogram w talarki ale takie grubawe. To samo zrobiłem z ziemniakami (Też ok. 1 kg, może ciut więcej). Dorzuciłem do baraniny. Mały ogień i do przodu. Oczywiście pieprz, sól do smaku. Do tego (o ja przeklęty) dodałem odpowiednią ilość przyprawy do gulaszu firmy, co po hiszpańsku znaczy "koszula" jak się doda "a" na końcu. Zalałem towarzystwo 3 szklanami wrzątku i na godzinę do duszenia. Jak się już por z ziemniakami dobrze miękkie zrobiły dodałem 4 dorodne pomidorki, pokrajane w ćwiartki, a jak który większy to w 8. Jak się juz ładnie wkomponowały w to mięso, pory i kartoszki dodałem 4 łyzki kwaśnej śmietany i sok z połówki cytryny. Później już tylko dosalałem i pikanterii dodawałem papryką i kolorowym pieprzem. Świeżo mielonym rzecz jasna. Gdzieś tam po drodze zaplątały mi się zioła prowansalskie ale to dosłownie szczypta i w ramach eksperymentu. Pewnie nawet wpływu na smak wielkiego nie miały. Nuta. Może.

Podane wraz z 50 gramami zmrożonej fińskiej żurawinowej substancji.

Pierwszorzędne żarełko. Polecam.

--
Wszystkich praca uszlachetnia, a mnie tylko męczy...
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj