Męczyła mnie ostatnio gorsza połowa o mexykańską potrawę, no i wyszło takie cuś!
Ok 800 gram mięsa (użyłam pół kilo mielonej wieprzowiny i jedną drobniutko pokrojoną pierś z kurczaka) rzucamy na gorącą oliwę i obficie posypujemy wynalazkiem firmy KAMIS o wdzięcznej nazwie "Przyprawa do kuchni meksykańskiej". Usmażone mięsiwo wrzucamy nastepnie do rondla, a na sosik z mięsiwa rzucamy dużą dorodną cebulę (zwykłą, tudzież fioletową) pokrojoną w piórka, co by się zeszkliła. Następnie dorzucamy to do mięsiwa, a razem z cebulką małą puszkę fasoli i małą puszkę kukurydzy. Do tego dodałam fix do potraw mexykańskich z Knorra oraz słoiczek koncentratu pomidorowego z papryką (wiem, że sporo ośób gardzi takimi rozwiązaniami, ale to jest mój przepis, chcecie to sie sami bawcie z pomidorami ). Całość doprawiłam jeszcze bazylią, ziołami prowansalskimi i pieprzem oraz kilkoma kroplami tabasco. Tą diabelską miksturę pogrzewamy mieszając co pewien czas!
W międzyczasie szykujemy żaroodporne naczynko (nacieramy je oliwą lub masełkiem roślinnym) oraz pszenne tortille dostępne w większości super i hipermarketów (komu się chce niech się bawi z nalesnikami ). Na każdy pszenny placuszek nakladamy naszą mięsną zaprawę, a następnie zwijamy i układamy w naczyniu żaroodpornym. Można pospinać tortille wykałaszkami jako że nieusłuchane to to i ciągle się rozwija. Na koniec rządek tortilli posupujemy tartym serem i rzucamy do piekarnika, a następnie nastawiamy temperaturę na jakieś 150-180 stopni i przetrzymujemy tam ok 20 minut.
Po wyciągnięciu z piekarnika tortille są już gotowe do spożycia. Polecam podawanie z surówkami tudzież sałatkami ze świeżych warzyw. Poszczególne tortille można "doprawić" jeszcze łyżką sosu a'la tzatziki (duży jogurt naturalny + płaska łyżka majonezu + łyżeczka przyprawy do tzatzików + nieco drobno pokrojonego szczypiorku).
Smacznego
ps. Zapomniałabym! Jedną pokaźną tortillą z dressingiem tzatzikowym i surówkami spokojnie nakarmimy jedną osobę (szczęście moje żarłoczne niezwykle, a nie zmordowało dwóch). Należy więc brać pod uwagę, że wyżej wymieniony przepis wyżywi nawet 8 osób!
Ok 800 gram mięsa (użyłam pół kilo mielonej wieprzowiny i jedną drobniutko pokrojoną pierś z kurczaka) rzucamy na gorącą oliwę i obficie posypujemy wynalazkiem firmy KAMIS o wdzięcznej nazwie "Przyprawa do kuchni meksykańskiej". Usmażone mięsiwo wrzucamy nastepnie do rondla, a na sosik z mięsiwa rzucamy dużą dorodną cebulę (zwykłą, tudzież fioletową) pokrojoną w piórka, co by się zeszkliła. Następnie dorzucamy to do mięsiwa, a razem z cebulką małą puszkę fasoli i małą puszkę kukurydzy. Do tego dodałam fix do potraw mexykańskich z Knorra oraz słoiczek koncentratu pomidorowego z papryką (wiem, że sporo ośób gardzi takimi rozwiązaniami, ale to jest mój przepis, chcecie to sie sami bawcie z pomidorami ). Całość doprawiłam jeszcze bazylią, ziołami prowansalskimi i pieprzem oraz kilkoma kroplami tabasco. Tą diabelską miksturę pogrzewamy mieszając co pewien czas!
W międzyczasie szykujemy żaroodporne naczynko (nacieramy je oliwą lub masełkiem roślinnym) oraz pszenne tortille dostępne w większości super i hipermarketów (komu się chce niech się bawi z nalesnikami ). Na każdy pszenny placuszek nakladamy naszą mięsną zaprawę, a następnie zwijamy i układamy w naczyniu żaroodpornym. Można pospinać tortille wykałaszkami jako że nieusłuchane to to i ciągle się rozwija. Na koniec rządek tortilli posupujemy tartym serem i rzucamy do piekarnika, a następnie nastawiamy temperaturę na jakieś 150-180 stopni i przetrzymujemy tam ok 20 minut.
Po wyciągnięciu z piekarnika tortille są już gotowe do spożycia. Polecam podawanie z surówkami tudzież sałatkami ze świeżych warzyw. Poszczególne tortille można "doprawić" jeszcze łyżką sosu a'la tzatziki (duży jogurt naturalny + płaska łyżka majonezu + łyżeczka przyprawy do tzatzików + nieco drobno pokrojonego szczypiorku).
Smacznego
ps. Zapomniałabym! Jedną pokaźną tortillą z dressingiem tzatzikowym i surówkami spokojnie nakarmimy jedną osobę (szczęście moje żarłoczne niezwykle, a nie zmordowało dwóch). Należy więc brać pod uwagę, że wyżej wymieniony przepis wyżywi nawet 8 osób!
--
Otworzył oczy, spojrzał w lustro i uznał, że polubi bycie kobietą...