Przepis wykopałam z jakiegoś przedpotopowego czasopisma z 1995 roku. Zrobiłam i wyszło pysznie. Potrzebujemy:
- 1 kg ziemniaków
- 2 cebule
- 4 łyżki oleju
- 500 g mielonej wieprzowiny
- 2, 3 łyżki musztardy (ja dodałam ostra czeską)
- 2 niepełne szklanki bulionu (może być z kostki, ja miałam wywar z warzyw)
- 1/2 szklanki śmietany kremówki
- 300 g kapusty włoskiej
- 5 łyżek bułki tartej
- natka pietruszki
- 2 czubate łyżki masła
- sól, pieprz wedle uznania

Obrane ziemniaki pokroić na plastry, gotować około 5 minut, odcedzić.
Cebulę obrać, pokroić, zeszklić na rozgrzanym oleju, dodać mięso. Smażyć aż płyn odparuje.
Mięso posypać mąką, dodać musztardę, chwile podgrzewać mieszając, wlać bulion i śmietanę, gotować 10 minut często mieszając. Przyprawić sola i pieprzem.
Z kapusty wyciąć głąb i gotować 3 minuty w osolonej wodzie. Następnie obrać liście, usunąć nerwy jeśli są za grube.
Naczynie do zapiekania (ja nie mam takowego wiec zrobiłam to w zwykłej blasze do ciasta) wysmarować odrobiną masła, wyłożyć liśćmi kapusty, tak by wystawały ponad brzeg, na to wyłożyć 3/4 ziemniaków, zalać sosem mięsnym, wystające liście zawinąć do środka - tak by sie zrobiło coś w rodzaju ramki Pozostałe ziemniaki fikuśnie wcisnąć w sos. Natkę umyć, posiekać, zagnieść z bułką tartą i masłem. Posypać zapiekankę.
Zapiekać 35 minut w temperaturze 200 stopni.

Troszkę z tym dłubania, ale naprawdę dobre, zaspakaja zwłaszcza mięsożerne samce

Smacznego życzę!

mniam pychotne danie !