Sezon grzybowy jeszcze w pełni (choć ostatnio w nocy zimno było...), więc przepis na czasie.
Danie składa się z dwóch części - placków ziemniaczanych i sosu grzybowego. Placki wiadomo jak robić, każdy (?) chyba potrafi.
Sos grzybowy

Ingrediencje:

- grzyby z lasu świeże mieszane, mrożone mieszane, ostatecznie z placu, też mieszane, absolutna ostateczność pieczarki + boczniaki
- cebula, w zależności od ilości grzybów, na kilogram to tak ze dwie średnie
- śmietan 18% pół litra
- masło
- oliwa z oliwek

Idziemy do lasu i zbieramy grzyby (to prawie najmilsza część przepisu
Następnie w kuchni grzyby czyścimy (na sucho! woda to wróg!), sprawdzamy robale, odstawiamy trujaki dla teściowej i kroimy na plastry ok 0.5 - 1 cm grubości. Tu jedna uwaga. Jeśli zebraliśmy sobie opieńki, to jednak woda nie wróg i należy je obgotować jakieś pół godziny i odcedzić - są trochę trujące i mogą spowodować jakieś sensacje żołądkowe.
Następnie bierzemy cebulę i kroimy we w miarę cienkie półtalarki.
Podgrzewamy na niewielkim ogniu na patelni (lub w garnku, jak się nie ma dużej patelni) łyżkę masła i trzy łyżki oliwy z oliwek (ewentualnie samo masło, ale większą ilość) i wrzucamy cebulę. Ma delikatnie dochodzić do stanu zeszklenia, tak delikatnie bulgotać, a nie wściekle smażyć - nie dopuścić do zbrązowienia. W razie potrzeby dorzucić więcej tłuszczu, tak aby pokrywał całe dno. Dorzucamy grzyby, mieszamy, aby nie przywarły. Teraz puszczą wodę i trzeba ją trochę odparować. Gdy grzyby porządnie zgęstnieją, dolać śmietany 18%, ładnie nam gęstnieje, doprawiamy solą i pieprzem - sos gotowy

Robimy placuszki.

Ingrediencje:

- ziemniaki, wychodzi mniej więcej kilogram na 2 duże placki
- cebula sztuk raz
- ze 2-3 ząbki czosnku
- jajko
- mąka ziemniaczana
- mąka zwykła
- sól, pieprz, olej
- ew majeranek

Część wierzchnia:

- ser żółty starty
- śmietana 18% kilka łyżek

U mnie standard, trochę ziemniaków, cebule czosnek jajko (lub dwa) mąka ziemniaczana i zwykła, sól, pieprz, czasami majeranek.
Obrane ziemniaki, cebulę i czosnek do robota i ścieramy. Dla nie posiadających tego luksusu, przed tarkowaniem idziemy do sklepu po piwo
Ja zostawiam trochę ziemniaków w wiórkach, placki są wtedy odporniejsze na przewracanie na drugą stronę. Pozostałą część starkowanych ziemniaków, cebuli i czosnku miksujemy. Mieszamy z resztą ingrediencji plackowych, mąki dodajemy do lekkiego zgęstnienia.

Placki właściwe
Smażymy na mocno podgrzanej, sporej ilości oleju placki wielkości patelni (ok 25 cm średnicy, większe się rozpadają przy przewracaniu).
Upieczony placek na talerz, na połowę nakładamy sosu, składamy na pół i przykrywamy drugą połówką placka. Obsypujemy z góry zwiórkowanym serem, odczekujemy chwilkę, aby się lekko rozpuścił, polewamy śmietaną 18%
Uf, gotowe. Smacznego!

Placki po hajducku

Przepis z jednej knajpy w Szczawnicy

Gulasz

Ingrediencje:

- 1 kg mięcha - gulaszowe, najlepiej wołowe, ew cielęce, ew wieprzowe (kurowe to zuoo, nie ma smaku)
- 2 marchewki średnie
- średnia pietruszka
- kawałek selera
- cebula
- olej do smażenia
- mąka do opruszenia
- listek laurowy, ze 3 ziarna ziela angielskiego, kilka ziaren pieprzu czarnego
- sól, pieprz do smaku

Mięsko obmywamy, suszymy, kroimy w kostkę 1-1,5 cm, opruszamy mąką.
Rozgrzewamy olej na patelni, musi być bardzo gorący (acz nie powinien się palić ;>, wrzucamy mięsko, przysmażamy szybko, mieszamy, zmniejszamy ogień, chwilę jeszcze smażymy, dolewamy wody. Czekamy, aż wszystkie ewentualne przywarcia do patelni znikną. Przelewamy do gara, dolewamy jeszcze trochę wody, wrzucamy listek, ziele, pieprz w ziarnkach, na lekkim ogniu gotujemy.
Na patelni przysmażamy obrane i starte na dużych oczkach warzywka do miękkości, cebulę półtalarki szklimy.
Wszystko do gara. Gulasz gotujemy do miękkości mięska, odpowiedniej gęstości - to nie zupa! Dodajemy sól i pieprz do smaku.
Placki identyczne jak z sosem grzybowym, tak samo podajemy (z serem i
śmietaną)
Smacznego!

o rany, głodna się zrobiłam....