Naprawdę czasami wpadam na świetne pomysły w kuchni. Najlepsze miewam, kiedy otwieram lodówkę z pustką w głowie.
Dzisiaj miałem wyjątkową ochotę na kurczaka. Jednak znudziły mi się dotychczasowe sposoby jego przygotowywania i postanowiłem poeksperymentować. Wyszło coś naprawdę specjalnego, więc po zjedzeniu smakowitej porcji doszedłem do wniosku, że warto się z Wami podzielić przepisem. Będzie to wyjątkowy kurczak w korzennym sosie z ryżem curry i sosem miętowo chili.
Zacznijmy od sosu, który musi swoje odstać by przegryzły się smaki.
Do blendera wrzucamy sporą garść świeżej mięty i jedną sporą papryczkę chili. Pamiętajcie, aby z papryczki usunąć pestki, bo nie chcemy aby nasz sos był zbyt ostry. Miętę miksujemy z papryczką, a następnie dodajemy do niej kubek jogurtu naturalnego. Całość mieszamy i odstawiamy do lodówki na dwie, trzy godziny. Dzięki temu nasz jogurtowy sos przegryzie się i zapewni nam absolutnie niesamowitą mieszankę odświeżająco ostrego smaku.
Kiedy nasz sos pracuje sobie w lodówce, my zabieramy się za kurczaka. Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek. Siekamy drobno jedną dorodną cebulę i podsmażamy na oliwie aż się zeszkli. W tak zwanym międzyczasie ciekamy drobno sporą porcję selera naciowego. Do naszej potrawy wystarczy sześć, siedem gałązek. Posiekany seler dodajemy do cebuli i chwilę dusimy razem. Małą papryczkę chili pozbawiamy pestek i drobno kroimy. Dorzucamy do selera z cebulką i mieszając dusimy przez 5 minut. Następnie dolewamy pół szklanki dobrego bulionu wołowego i całość dusimy na patelni aż odparuje nam ponad połowa płynu. Wtedy solimy delikatnie naszą mieszaninę i dodajemy sekretny składnik w postaci jednej łyżeczki cynamonu. Kiedy całość mieszaniny nam ładnie zmięknie i zbrązowieje odstawiamy z ognia.
W żaroodpornym naczyniu do zapiekania układamy filety z podudzia kurczaka posypując je świeżo zmielonym pieprzem. Na nasze mięso wykładamy duszone warzywa z sosem. Całość wkładamy do piekarnika i pieczemy około 45 minut w temperaturze 180 stopni. W miseczce moczymy pół szklanki rodzynek w gorącej wodzie.
Gotujemy ryż w wodzie, którą posoliliśmy wcześniej. Do gotującej się wody z ryżem dodajmy łyżkę stołową curry, dzięki czemu nasz ryż będzie miał miły żółty kolor i korzenny posmak. Ugotowany ryż odsączamy z wody. W dużym garnku rozgrzewamy oliwę i smażymy na niej poszatkowaną na drobno jedną cebulę. Kiedy się zeszkli dodajemy do niej ugotowany ryż. Zestawiamy z ognia intensywnie mieszając. Dodajemy namoczone rodzynki i jedną dużą łyżkę curry. Mieszamy intensywnie i zostawiamy w garnku.
Podajemy upieczonego kurczaka z warzywami i ryżem. Całość polewamy delikatnie sosem miętowo paprykowym.
Smacznego
Więcej przepisów znajdziecie w mojej książce Qchnia Queer www.qchniaqueer.info
Dzisiaj miałem wyjątkową ochotę na kurczaka. Jednak znudziły mi się dotychczasowe sposoby jego przygotowywania i postanowiłem poeksperymentować. Wyszło coś naprawdę specjalnego, więc po zjedzeniu smakowitej porcji doszedłem do wniosku, że warto się z Wami podzielić przepisem. Będzie to wyjątkowy kurczak w korzennym sosie z ryżem curry i sosem miętowo chili.
Zacznijmy od sosu, który musi swoje odstać by przegryzły się smaki.
Do blendera wrzucamy sporą garść świeżej mięty i jedną sporą papryczkę chili. Pamiętajcie, aby z papryczki usunąć pestki, bo nie chcemy aby nasz sos był zbyt ostry. Miętę miksujemy z papryczką, a następnie dodajemy do niej kubek jogurtu naturalnego. Całość mieszamy i odstawiamy do lodówki na dwie, trzy godziny. Dzięki temu nasz jogurtowy sos przegryzie się i zapewni nam absolutnie niesamowitą mieszankę odświeżająco ostrego smaku.
Kiedy nasz sos pracuje sobie w lodówce, my zabieramy się za kurczaka. Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek. Siekamy drobno jedną dorodną cebulę i podsmażamy na oliwie aż się zeszkli. W tak zwanym międzyczasie ciekamy drobno sporą porcję selera naciowego. Do naszej potrawy wystarczy sześć, siedem gałązek. Posiekany seler dodajemy do cebuli i chwilę dusimy razem. Małą papryczkę chili pozbawiamy pestek i drobno kroimy. Dorzucamy do selera z cebulką i mieszając dusimy przez 5 minut. Następnie dolewamy pół szklanki dobrego bulionu wołowego i całość dusimy na patelni aż odparuje nam ponad połowa płynu. Wtedy solimy delikatnie naszą mieszaninę i dodajemy sekretny składnik w postaci jednej łyżeczki cynamonu. Kiedy całość mieszaniny nam ładnie zmięknie i zbrązowieje odstawiamy z ognia.
W żaroodpornym naczyniu do zapiekania układamy filety z podudzia kurczaka posypując je świeżo zmielonym pieprzem. Na nasze mięso wykładamy duszone warzywa z sosem. Całość wkładamy do piekarnika i pieczemy około 45 minut w temperaturze 180 stopni. W miseczce moczymy pół szklanki rodzynek w gorącej wodzie.
Gotujemy ryż w wodzie, którą posoliliśmy wcześniej. Do gotującej się wody z ryżem dodajmy łyżkę stołową curry, dzięki czemu nasz ryż będzie miał miły żółty kolor i korzenny posmak. Ugotowany ryż odsączamy z wody. W dużym garnku rozgrzewamy oliwę i smażymy na niej poszatkowaną na drobno jedną cebulę. Kiedy się zeszkli dodajemy do niej ugotowany ryż. Zestawiamy z ognia intensywnie mieszając. Dodajemy namoczone rodzynki i jedną dużą łyżkę curry. Mieszamy intensywnie i zostawiamy w garnku.
Podajemy upieczonego kurczaka z warzywami i ryżem. Całość polewamy delikatnie sosem miętowo paprykowym.
Smacznego
Więcej przepisów znajdziecie w mojej książce Qchnia Queer www.qchniaqueer.info
--
Homo homini cattus est