O tym, że warto upiec czasem indyka, przekonałam się podczas świąt. Taki przeciętny indyk waży około 5 kilo i spokojnie obsłuży rodzinny obiad na 8 osób, starczy też na dwa obiady dla czteroosobowej rodziny, a roboty przy tym tyle, co nic. I jeszcze na resztkach z pieczeni (również kościach) można zrobić pyszną zupę.
Potrzebne:
- indyk
- jabłka
- sół, pieprz, majeranek.
Na godzinę, dwie lub nawet na dobę przed pieczeniem trzeba indyka natrzeć na zewnątrz i od środka solą, pieprzem i majerankiem.
Nagrzać piekarnik do 250 stopni.
Do wnętrza indyka włożyć kawałki jabłek, tak dużo, jak się da. Można też dodać suszone morele i rodzynki. Zaszyć lub spiąć wykałaczkami.
Dno brytfanny (ja używam żeliwnej) wyłożyć cząstkami jabłek, położyć indyka biustem do góry, opatulić folią aluminiową i piec pół godziny w 250, potem na każdy kilogram indyka 3/4 godziny w 200, potem bez folii aż do zrumienienia skórki.
Owoce podczas pieczenia parują i nawilżają mięso.
Tak samo można przyrządzić kaczkę i gęś.
Pisanie przepisu zajęło mi więcej czasu niż przygotowanie indyka

Moja mama od kilku lat piecze
W tym roku właśnie z morelami, fajny sosik wyszedł
Było nas pięcioro i jedliśmy przez całe święta plus dostaliśmy "na wynos"
A taki upieczony indyk z sosem z żurawiny

Robiłam kilka podejść do indyka ale straszyli, że mięso suche wyjdzie i w końcu nie upiekłam. Może tym razem...