Przepis znalazłem na jakimś tam zagramanicznym forumie i przerobiłem lekko po swojemu. Wczoraj ugotowałem. Wymiotło (tak, wiem, jestem w ch*j nieskromny ).

Składniki :
- szklanka ryżu do risotto (arborio)
- 2 gruszki - najlepiej niezbyt dojrzałe
- 15 dag gorgonzoli
- garść posiekanych orzechów włoskich
- ok. litra gorącego bulionu (tak mamuś, może być wywar)
- mała cebula
- 3 łyżki masła
- lampka białego wina
- oliwa
- sól i pieprz do smaku

Gruszki kroimy na maleńkie kostki (tak z 0,5 cm). Jedną gruszkę podsmażamy na maśle (2 łyżki) przez 5 minut i zostawiamy do ostygnięcia. Drugą gruszkę, razem z posiekaną w kostkę cebulą, wrzucamy na rozgrzaną oliwę i smażymy przez chwilę, po czym dodajemy ryż, mieszamy tak aby ryż nasiąknął oliwą (zrobi się przejrzysty) i smażymy jeszcze chwilkę mieszając. Podlewamy lampką wina i odparowujemy to wino mieszając. Po odparowaniu wina zalewamy to gorącym bulionem na ok 1cm ponad poziom ryżu i na średnim ogniu gotujemy, mieszając co chwilę. Kiedy poziom płynu zrówna się z ryżem, dolewamy bulionu (i tak w kółko aż ryż będzie al dente). Kiedy ryż będzie prawie miękki, wrzucamy orzechy, gorgonzolę i łyżkę masła, po czym mieszamy aż do rozpuszczenia się sera i masła. Na koniec wrzucamy podsmażoną gruszkę, dodajemy pieprzu i jeśli trzeba, solimy.
Można wrzucić natkę pietruszki albo bazylię, ale bez tego też jest zajebiście

Smacznego.

PS musi być wino?

Pychupychu. Szkoda, że na diecie jestem, to raczej nieprędko wypróbuję

Habita: raczej musi.
Fabick: nie dodajesz tłustej śmietany?

:HT

Czegój łypie?

:myszsza

Nie dodaję śmietany do risotto. Masło wystarczająco daje po wątrobie

:fabick - zrobiłam, goście byli zachwyceni i orzekli - uważaj - że jesteś geniuszem

Zarumieniłem się jak kurzy cyc na grillu