Wczoraj wiedzeni niespodziewaną oskomą nabyliśmy pudło ptasiego mleczka. Okazało się tak słodkie i chemiczne, że wylądowało w śmieciach.
Skoro nie da się kupić zjadliwego ptasiego mleczka postanowiłam takie cudo zrobić własnymi ręcyma. Niestety, przepisy, które wypluwa google wydają mi się jeszcze gorsze niż produkt kupny.
Czy szanowne bojownictwo dysponuje jakimś dobrym przepisem na dobre, leciutkie, niesłodnie i niechemiczne ptasie mleczko.
Skoro nie da się kupić zjadliwego ptasiego mleczka postanowiłam takie cudo zrobić własnymi ręcyma. Niestety, przepisy, które wypluwa google wydają mi się jeszcze gorsze niż produkt kupny.
Czy szanowne bojownictwo dysponuje jakimś dobrym przepisem na dobre, leciutkie, niesłodnie i niechemiczne ptasie mleczko.
--