Jak wiadomo idzie jesień a zaraz potem jakoś tak się składa, że jest zima. Pomijając sytuację gdzie mamy podłogę a'la Fred Flinston nanosimy kupę wody i błota do auta. Woda wiadomo paruje i lubi się osadzać tam gdzie jest najzimniej czyli przeważnie na szybach. Pomaga wtedy porządne przewietrzenie autka, dobry nadmuch i o dziwo, włączenie klimy. Jak również regularne opróżnianie gumowych dywaników jest tu nieodzowne. Z dywanikami i z wsiadaniem jest jednak jak z facetem, zawsze coś skapnie gdzie nie trzeba. I tu pojawia się mój patent. Pod dywanik rozkładam zwykłą, codzienną starą gazetę. Gazeta wciąga wilgoć trzeba pamiętać jedynie o jej regularnej wymianie.
Ktoś ma jeszcze jakieś inne patenty na zimę?
Ktoś ma jeszcze jakieś inne patenty na zimę?
--
Ani się obejrzałem jak zacząłem trącić "Steampunkiem" i stałem się "Vintage".