Wiarołomne nieprzytomne podchmielone damy
Kiczowate odrapane odpustowe kramy
A na kramach cukiereczków w bród
To nagroda za motłochu trud
Jacek już Zenka ludowi ciemnemu nie puści
Popłynął w łodzi Janina nie odpuści
Czy jednak w nicość odpłynie?
Nie Jacek nigdy nie zginie…
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą