Wkradam się w kobiecą wyobraźnię..
ciekawością natrętną ujarzmiając jaźnię..
jak przepiórka z rajską subtelnością..
pobudzam wulkan do życia czułością..
Ukrytego pożądania rozbieram wnętrze..
bezwstydną nagością irytuję serce..
tuląc gorąco słońcem ramiona..
zwiastuję pcheł armię z miliona..
Pieszcząc Twoją skórę pachnącą..
ciepła, Miłości, od dawna pragnącą..
wodzę coraz niżej ustami..
kładąc swe biodra między udami..
Niewinnym, jak pióro, dotykiem..
zwinnym języka ruchu smykiem..
rozgrzewam Zmysły wszystkie po trochu..
by oddać Tobie rozkoszy amoku..
budząc powoli szał opętania..
źródło wygasłego pożądania..
Poruszam się między nogami..
adorując Twe włosy palcami..
pragnę Ciebie, moje Kochanie..
ta chwila zaraz na pewno nastanie..
gdy zbudzę w Tobie zwierzęce instynkty..
powalające na łopatki rozum, myśli..
swej gorliwości oszczędzę męskością..
budząc kobiecość okrytą nieśmiałością..
ogień rozpalił dreszcze..
chcesz jeszcze?
ciekawością natrętną ujarzmiając jaźnię..
jak przepiórka z rajską subtelnością..
pobudzam wulkan do życia czułością..
Ukrytego pożądania rozbieram wnętrze..
bezwstydną nagością irytuję serce..
tuląc gorąco słońcem ramiona..
zwiastuję pcheł armię z miliona..
Pieszcząc Twoją skórę pachnącą..
ciepła, Miłości, od dawna pragnącą..
wodzę coraz niżej ustami..
kładąc swe biodra między udami..
Niewinnym, jak pióro, dotykiem..
zwinnym języka ruchu smykiem..
rozgrzewam Zmysły wszystkie po trochu..
by oddać Tobie rozkoszy amoku..
budząc powoli szał opętania..
źródło wygasłego pożądania..
Poruszam się między nogami..
adorując Twe włosy palcami..
pragnę Ciebie, moje Kochanie..
ta chwila zaraz na pewno nastanie..
gdy zbudzę w Tobie zwierzęce instynkty..
powalające na łopatki rozum, myśli..
swej gorliwości oszczędzę męskością..
budząc kobiecość okrytą nieśmiałością..
ogień rozpalił dreszcze..
chcesz jeszcze?
