No właśnie.
Tyłeeeczki, hmmm.
Dlaczego my faceci tak przepadamy za tyłeczkami?
Pakujemy się przez nie w kłopoty, oczu nie możemy oderwać i ogólnie świat nam niekiedy przesłaniają.
Sam za nimi przepadam, ale jak się zastanowiłem: właściwie to dlaczego?
To wyszło mnie, że bo tak i już, ale nic konkretnego do łba nie przyszło.
Jakieś sugestie w temacie?
Tyłeeeczki, hmmm.
Dlaczego my faceci tak przepadamy za tyłeczkami?
Pakujemy się przez nie w kłopoty, oczu nie możemy oderwać i ogólnie świat nam niekiedy przesłaniają.
Sam za nimi przepadam, ale jak się zastanowiłem: właściwie to dlaczego?
To wyszło mnie, że bo tak i już, ale nic konkretnego do łba nie przyszło.
Jakieś sugestie w temacie?
--
Zakon Małych Kwiatuszków Bezustannej Irytacji