:purkuskuchatek
Czy nie jesteś już dość udręczony, chcesz zrobić ze mnie potwora?
Cały czas o to chodzi, prawda?
Nie rób z siebie męczennika, bo gotowi mnie za Twoje męczeństwo ukamienować.
Powiem Ci tak Purkuś.
Zrobiłeś ponoć eksperyment, tak?
No, troszkę się nie poszło po twojej myśli, trudno, pechozol, ale nie, to mało.
Teraz musisz usilnie wyjść na nikczemnie zaatakowaną ofiarę, zobaczyłeś, że zleciała się świta, to zgrywasz niewinnego prosiaczka napadniętego przez złego wilka, w porządku.
Napisałem już, co miałem napisać, świta też napisała, każdy czytający wyciągnie własne wnioski, ale nie sugeruj mu, jaki to jesteś biedny i sterany, gotowy ulec złu i ponieść konsekwencje.
Chcesz to dalej ciągnąć i błaznować?
Proszę bardzo, ale na mnie nie licz.
Ja osiągnąłem, co chciałem, a Ty czego jeszcze chcesz?
Głaskania po główce skrzywdzonego dziecka, które wcześniej troszkę nabroiło.
Przecie już było i poklepywanie po pleckach, zapewnienia: jesteśmy z Tobą ofiaro (), nie damy skrzywdzić psotnika!
Chciałem zwrócić uwagę na to, jak postępujecie, jak załatwiacie pewne sprawy, a wasze własne błędy, czy głupawe zagranie usiłujecie obrócić przeciwko temu, kto wam to wytknie.
Nie schlebiaj sobie, byłeś tylko przynętą i w sumie nawet dla mnie fortunnie się złożyło, że to Ty pobrykałeś, liczyłem z tego względu na większe grono i ciekawsze komentarze, ale musiałem się zadowolić tymi, którzy postanowili wszcząć świętą wojnę o Twoją cześć i niewinność.
No, tu się nie zawiodłem, bo ta garstka w sumie była sobą i pokazali się ze swej "najlepszej" strony.
Dobrze się bawiłem i to mi wystarczy.
W końcu obaj jesteśmy dorosłymi ludźmi, prawda?
To Twoje słowa, zastosujmy się do nich i nie ciągnijmy czegoś, co mnie już nie bawi, bo osiągnąłem, co chciałem, a Tobie wiele pożytku też nie przyniesie.
Piaskownica jest Twoja.
Branoc wszystkim
--