To musiało boleć.. W końcu przywaliłem mu z całej siły. Zwijał się, na moich oczach. Ale ja tylko wykonuję polecenia.
Do wczoraj mówili na niego "Wołowina". Dzisiaj leży przede mną i błaga o litość. Mnie, jednego z milionów obywateli tego kraju. Dlaczego akurat ja? Nie wiem. Nie czas się teraz nad tym zastanawiać.
Walnąłem go drugi raz. Już po nim. Cholera, chociaż wiedziałem że to się tak skończy, byłem tym przerażony.
Chwyciłem za telefon. Nerwowym głosem opowiedziałem wszystko szefowi.
- Pieprzyć to. I będzie git.
W jego głosie dało się wyczuć spokój doświadczonego człowieka.
Miał rację. Wystarczyła szczypta pieprzu, i już było ok.
Taki był mój pierwszy zraz.
zdr.
krs
Do wczoraj mówili na niego "Wołowina". Dzisiaj leży przede mną i błaga o litość. Mnie, jednego z milionów obywateli tego kraju. Dlaczego akurat ja? Nie wiem. Nie czas się teraz nad tym zastanawiać.
Walnąłem go drugi raz. Już po nim. Cholera, chociaż wiedziałem że to się tak skończy, byłem tym przerażony.
Chwyciłem za telefon. Nerwowym głosem opowiedziałem wszystko szefowi.
- Pieprzyć to. I będzie git.
W jego głosie dało się wyczuć spokój doświadczonego człowieka.
Miał rację. Wystarczyła szczypta pieprzu, i już było ok.
Taki był mój pierwszy zraz.
zdr.
krs