Butch lubił upiększać swoje nagrobki zabawnymi epitafiami.
Miał jednak nadzieję, że nikt nie będzie chciał sprawdzać, bo nie pamiętał gdzie dokładnie ich wszystkich grzebał.
Kasjer z Biedronki.
Krzykacz.
Staruszka z Naprzeciwka.
Krwawiła.
Dużo.
Tu spoczywa Autostopowicz.
Żył 5 godzin bez skóry.
Przy opróżnianu dyni Butchowi zawsze zbierało się na mdłości.
Zamykał oczy i starał sobie wyobrazić, że wybiera mózg z ludzkiej czaszki, ale to nic nie pomagało.
Mózgi nie są tak żylaste.
Zawsze o tej porze roku Butch cieszył się że zainwestował w kartę stałego klienta w Tesco.
Mógł zrobić wszystkie świąteczne zakupy za jednym zamachem.
Grześki, jabłka, szpilki, trutka na szczury, żyletki.
Sąsiedzi Butcha co roku wieszali na drzewie plastikowy szkielet.
Skostniałe chamy! Nie mają najwyraźniej kręgosłupa moralnego.
Kartki świąteczne
Butch pluł sobię w brodę.
Jak zwykle czekał do ostatniej chwili i jak zwykle nie było już żadnych kartek na Samhain...
Bonus:
Kto pierwszy wymieni wszystkie komiksy z których przywędrowały powyższe postaci, temu dziś w nocy przyśni się Butch
--