I. Oszczędny
Wymieniłem w mieszkaniu wszystkie żarówki na energooszczędne.
Teraz rozmyślam o wymianie żony w myśl tej samej zasady.
II. Matematyczny
Czelabińscy matematycy są tak twardzi, że rozkładają karty do pasjansa w ciąg Taylora.
III. Międzynarodowy
Co dobre dla Ruskiego, to dla Szkopa sznaps.
IV. Wojskowy
Ostatnio saperzy rozbroili dobrą minę władzy do złej gry.
V. Sklepowy
Wchodzi facet do sklepu, a tam bębny, broń i trumny. Podchodzi do sprzedawcy i pyta:
- Co to za idiotyczny asortyment?
- Wie pan, pierwszego dnia sprzedaje się bęben, drugiego - gnata, trzeciego - trumnę...
VI. Życzeniowy
Pewien facet wypadł za burtę. Jak na złość pojawił się rekin. Jak na złość odgryzł mu interes.
Ale równowaga w przyrodzie musi być. Miotając się w wodzie z bólu, facet przypadkiem złapał złotą rybkę. Ta obiecuje mu spełnić jedno życzenie. Facet na to:
- Spraw, żeby mój interes był długi na metr i trzy razy grubszy.
- Zrobione.
- Rybko, a co tam wypłynęło z wody?
- Rekin. Udławił się twoim fiutem.
VII. Rodzinny
- Kochanie, może sprawmy sobie wzajemnie wyśmienity weekend?
- Cudowny pomysł, mój drogi!
- No to cześć, do poniedziałku.
VIII. Strachowy
Założyli się rosyjski i amerykański dyrektor parku rozrywki, kto ma straszniejszą jaskinię strachu.
Wchodzi Ruski do amerykańskiej jaskini i widzi - szkielety, wampiry, zjawy, łańcuchy, kajdany...
Wchodzi Amerykaniec do ruskiej jaskini. Ciemny, wąski korytarz, na końcu światełko. Gdy dochodzi do tego światełka, słyszy za sobą złowieszczy odgłos zatrzaskiwanych drzwi. Zauważa, że krąg światła pochodzi z niewielkiej świecy. Podchodząc bliżej dostrzega, że świecę trzyma dwumetrowy, nagi Gruzin. I w dodatku pyta:
- D*pę myłeś? (I gasi świecę).
Wymieniłem w mieszkaniu wszystkie żarówki na energooszczędne.
Teraz rozmyślam o wymianie żony w myśl tej samej zasady.
II. Matematyczny
Czelabińscy matematycy są tak twardzi, że rozkładają karty do pasjansa w ciąg Taylora.
III. Międzynarodowy
Co dobre dla Ruskiego, to dla Szkopa sznaps.
IV. Wojskowy
Ostatnio saperzy rozbroili dobrą minę władzy do złej gry.
V. Sklepowy
Wchodzi facet do sklepu, a tam bębny, broń i trumny. Podchodzi do sprzedawcy i pyta:
- Co to za idiotyczny asortyment?
- Wie pan, pierwszego dnia sprzedaje się bęben, drugiego - gnata, trzeciego - trumnę...
VI. Życzeniowy
Pewien facet wypadł za burtę. Jak na złość pojawił się rekin. Jak na złość odgryzł mu interes.
Ale równowaga w przyrodzie musi być. Miotając się w wodzie z bólu, facet przypadkiem złapał złotą rybkę. Ta obiecuje mu spełnić jedno życzenie. Facet na to:
- Spraw, żeby mój interes był długi na metr i trzy razy grubszy.
- Zrobione.
- Rybko, a co tam wypłynęło z wody?
- Rekin. Udławił się twoim fiutem.
VII. Rodzinny
- Kochanie, może sprawmy sobie wzajemnie wyśmienity weekend?
- Cudowny pomysł, mój drogi!
- No to cześć, do poniedziałku.
VIII. Strachowy
Założyli się rosyjski i amerykański dyrektor parku rozrywki, kto ma straszniejszą jaskinię strachu.
Wchodzi Ruski do amerykańskiej jaskini i widzi - szkielety, wampiry, zjawy, łańcuchy, kajdany...
Wchodzi Amerykaniec do ruskiej jaskini. Ciemny, wąski korytarz, na końcu światełko. Gdy dochodzi do tego światełka, słyszy za sobą złowieszczy odgłos zatrzaskiwanych drzwi. Zauważa, że krąg światła pochodzi z niewielkiej świecy. Podchodząc bliżej dostrzega, że świecę trzyma dwumetrowy, nagi Gruzin. I w dodatku pyta:
- D*pę myłeś? (I gasi świecę).
--
Pracuj u podstaw. Zaminuj fundamenty systemu. Wszelkie prawa do treści wrzutów zastrzeżone
Nie namawiam do łamania prawa. Namawiam do zmiany konstytucji tak, aby pewne czyny stały się legalne.
No shitlings, no cry!