Koleś pasjonował się łowiectwem. Poszedł do swojego klubu i się pyta:
-Dobry, Panie kierowniku, a na co to sezon się ostatnio zaczął?
*Na cyganów!
-Ale jak to?
*Normalnie, namnożyli się to trzeba ich odstrzeliwać.
-A jest pozwolenie na to?
*No pewno, daj Pan stówę, to w try miga Panu wyrobie!
Koleś dostał zezwolenie, wziął swój ulubiony sztucer i idzie na miasto. Patrzy a ze śmietnika wybiega cygan! No to mierzy i STRZAŁ! Niestety pojawia się policjant, który słyszał to zdarzenie.
Mówi do myśliwego.
-Witam Pana. Czy wie Pan co Pan zrobił?
*Tak wiem, ale wie Pan jestem myśliwym, a teraz się zrobił sezon na rumuny... A zresztą, mam tu pozwolenie.
Pokazuje policjantowi
A policeman na to:
-No Panie wszystko sie zgadza, ale nie przy paśniku!!
Nie znalazłem, nie wkleiłem reklam, nic nie poebałem więc chyba jest ok...
-Dobry, Panie kierowniku, a na co to sezon się ostatnio zaczął?
*Na cyganów!
-Ale jak to?
*Normalnie, namnożyli się to trzeba ich odstrzeliwać.
-A jest pozwolenie na to?
*No pewno, daj Pan stówę, to w try miga Panu wyrobie!
Koleś dostał zezwolenie, wziął swój ulubiony sztucer i idzie na miasto. Patrzy a ze śmietnika wybiega cygan! No to mierzy i STRZAŁ! Niestety pojawia się policjant, który słyszał to zdarzenie.
Mówi do myśliwego.
-Witam Pana. Czy wie Pan co Pan zrobił?
*Tak wiem, ale wie Pan jestem myśliwym, a teraz się zrobił sezon na rumuny... A zresztą, mam tu pozwolenie.
Pokazuje policjantowi
A policeman na to:
-No Panie wszystko sie zgadza, ale nie przy paśniku!!
Nie znalazłem, nie wkleiłem reklam, nic nie poebałem więc chyba jest ok...