Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Kawały Mięsne > Podglądam ludzi w pracy – Cz. VIII
Shameus
Shameus - Superbojownik · 2 lata temu
Taka to praca, że jak już się pomyśli „wszystko widziałem” to przychodzi pani Janina i mówi „to pa tera!”

Janina z dodatkami

Nudny dzień w spokojnym sklepie. Zasadniczo, gdyby nie kawa, tobym spał, bo klient wpadnie raz na piętnaście minut... w porywach. Ruchu brak. Z tej nudy oglądam dwie kobiety, które sobie rozmawiają w alejce. Po krótkiej wymianie zdań rozdzielają się, ale jedna z kobiet, taka elegancka, robi bardzo dziwny ruch w wózku. Coś, jakby przełożyła do torebki. Problem taki, że nie wiedzę co takiego, a poza tym, torebka ma malutkie rozmiary, że telefon byłoby ciężko wcisnąć. Intuicja jednak podpowiada mi, że te „coś” się wydarzyło. Kurdę, no posłuchałem tej mojej intuicji.
Idę do kasy z napojem w ręce, tak żeby stanąć za kobietą i wybadać (bo jednak intuicja może mnie mylić, a na czuja się nie łapie złodziei). Stoję, a kobieta – lat na oko 65 – jest pobudzona. Fest, bym powiedział. Chodzi jak nakręcona, coś sama do siebie mówi, to bierze rzeczy z wózka i kładzie na taśmę, to wkłada z powrotem. W końcu kasuje się i odchodzi.
Nic nie ustaliłem. Trudno – słucham intuicji.
- Przepraszam – zatrzymuję ją – schowała pani nasz produkt do...
Nie dokończyłem, bo Janina otwiera tę super małą torebkę i wyciąga kiełbasę pakowaną o wadze 185g:
- Schowałam, a co!!!
Yyyyy, okej. Intuicja się sprawdziła.
- Wie pani, że to jest...
- Kochaniutki, bo schowałam, ale już nie chowam, bo pokazuję tobie!
Jej głowa zaczyna latać i jakby przestała współgrać z ciałem. Oczy też jej kiksują we wszystkie strony.
- Dobrze się pani czuje? – pytam.
- Kochaniutki, ja się czuję... ja się pięknie czuję! Wzięłam cztery tabletki XXX (psychotropy, jak się okazało na depresję) i jest cudownie? Chcesz jedną? Albo lepiej – wyciąga tabsy z tej ultra małej torebeczki – weź też cztery! No, masz, weź!
Stoję nieco skołowany i zaskoczony widokiem eleganckiej kobiety, która chyba oprócz XXX wciągnęła coś ekstra, a ona zaczyna mnie dotykać, w sensie łapie za pośladek. Widzi to kasjerka.
- Proszę mnie nie dotykać... – Daję sygnał kasjerce, aby podeszła do mnie. Idzie już kierowniczka.
- Ja chcę cię dotykać! A, ty chcesz mnie? Możesz mnie wszędzie dotykać!!!
Odpadłem. Puściliśmy ją, bo kierowniczka widząc jej zachowanie też odpadła.

„Głodny nie jesteś sobą”

Wchodzi gość, który od razu jest „oflagowany”. Ale też widać, że nie będzie grubo – kluczy w alejce z konserwami. Czyli głodny i zwinie konserwę. Ale nie, nie zwinie, bo po dłuższym namyśleniu idzie po piwo. Bierze dwa: jedno trzyma w łapie, drugie w kieszeń spodni. I zagrychę też trzeba, więc idzie po bułki. Bierze jedną i zaczyna jeść ją na sklepie bardzo szybko. Zadławił się i padł. Życie człowiekowi uratowałem. Zabrała go karetka, ale odratowałem chłopa. Przyszedł na drugi dzień i podziękował. Okazało się, że przyjechał na festiwal (z miasta oddalonego o 400km) i skradli mu portfel (portfel się odnalazł kilka dni później - pusty) i nie miał odwagi żebrać, to stwierdził że jak zje bułkę, to nikomu się krzywda nie stanie. Fart taki, że gdybym tego nie widział w kamerach, to dziewczyny na sklepie mogłyby go znaleźć ciut za późno...

„Stary człowiek i morze”

Uprzedzę, że tę akcję spieprzyłem koncertowo z braku wiedzy, o kogo chodzi. Wszedł facet, lat ok. 60, taki typowy Janusz, nawet miał kamizelkę wędkarską i wąs. Robi normalne zakupy i nagle „pach” ręka w kieszeń. Sprawdzam; zwinął trzy batoniki. Przy kasie ich nie wyciąga, toteż idę sobie z gazetą w rączkach i czekam. Wyczaił mnie, ale jakby za późno.
- No, dobra..., wiem o co chodzi – mówi te słowa i wyciąga te batoniki.
Kasjerka natychmiast je kasuje, więc trochę moja interwencja stała się bezzasadna (udaremnienie, ale co zrobić). Facet odchodzi, ja pisze protokół, a kierowniczka pyta mnie, co zaszło. Tłumaczę.
- ON!? – pyta mnie.
- Tak, ten gość – odpowiadam.
- Toż to policjant jest!!!
Okazało się, że pracuje na komendzie oddalonej o 500m od sklepu. Gdybym go zatrzymał, to była by super akcja, a tak poszedł w zaparte, że „zapomniał wyciągnąć” i po sprawie.

--
I am the law!

trabik
trabik - Superbojownik · 2 lata temu
@Shameus ciekawe czy w ostatnim przypadku byłaby powtórka z notorycznych kradzieży dokonywanych przez policjantkę, o czym wcześniej pisałeś

Shameus
Shameus - Superbojownik · 2 lata temu
@trabik nie, to była jednorazowa akcja - facet do nas nie przychodził. Więc podejrzewam, że jak już coś kradnie to w innym sklepie

--
I am the law!

Max_iol
Max_iol - Superbojownik · 2 lata temu
Ale podryw na kiełbasę to mi się bardziej męsko kojarzy :/

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Tak w sumie to... smutne :/

--
Booo :)

McFlash
McFlash - Bojownik · 2 lata temu
Z tym ostatnim miałeś szczęście. Dzisiaj lepiej wysmarować się miodem i wkroczyć do mrowiska niż narobić problemów kulsonowi.
Forum > Kawały Mięsne > Podglądam ludzi w pracy – Cz. VIII
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj