Po wyborze papierza Benedykta XVI, jego świątobliwość chciał pozdrowić Polaków zgromadzonych na placu Św. Piotra w ich ojczystym języku. W jego otoczniu jednak byli już sami Niemcy (szybka zmiana na stanowiskach następuje wszędzie). Nowy Papież zapytał kto zna Polski żeby mu napisać kilka słów. Okazało się, że nikt nie zna ale przyprowadzono do niego pewnego starego niemieckiego kardynała, który był kiedyś w Polsce i podbno zna kilka słów. Kardynał napisał Papieżowi co umiał a ten odczytał pozdrowienia przybyłym do Rzymu Polakom:
- Pozdrawiam was Obrońcy Poczty Gdańskiej ! Poddajcie się !
P.S. Łowcy gwoździ powinni pracować w IPN i w tonach akt wyszukiwać tajnych współpracowników. "Rób co najlepiej Ci wychodzi".
- Pozdrawiam was Obrońcy Poczty Gdańskiej ! Poddajcie się !
P.S. Łowcy gwoździ powinni pracować w IPN i w tonach akt wyszukiwać tajnych współpracowników. "Rób co najlepiej Ci wychodzi".