Pan Bóg rozdaje przykazania... trafił do Polaków:
- Daję wam przykazanie....
- Jakie?
- Nie kradnij...
- NIE CHCEMY!!!!!!
Pan Bóg wzruszył ramionami i poszedł dalej. Spotkał Holendrów.
- Daję wam przykazanie....
- Jakie?
- Nie cudzołóż.....
- NIE CHCEMY!!!!!!
Pan Bóg wzruszył ramionami i poszedł dalej. Spotkał Żydów
- Daję wam przykazanie....
- Za ile?
- Za darmo.
- Dawaj dziesięć.....
Jeszcze dziś wiele osób pisze ręcznie cyfrę 7 z pozioma kreską w połowie
wysokości. Kreska ta zaniknęła w większości stylów pisma maszynowego i
komputerowego. Ale czy wiecie, dlaczego ta kreska przetrwała do naszych
czasów? Trzeba powrócić do czasów biblijnych, kiedy to Mojżesz wspiął się na
gore Synaj. Gdy zostało mu podyktowane 10 przykazań, zszedł do swego ludu i
zaczął odczytywać im donośnym głosem każde przykazanie. Gdy doszedł do
siódmego odczytał: "Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego", na co z
tłumu odezwały się liczne glosy: "Skreśl siódemkę, skreśl siódemkę!"...
Pewien rabin w swej synagodze miał wieczne utrapienie z młodymi wiernymi,
ktorzy na nabożenstwo przychodzili bez jarmułek. Prosił, napominał, aż
wreszcie na drzwiach bożnicy wywiesił kartkę z napisem
PRZYCHODZENIE DO DOMU BOŻEGO BEZ NAKRYCIA GŁOWY JEST TAK SAMO CIĘŻKIM
GRZECHEM JAK CUDZOŁÓSTWO!
Po tygodniu nic sie nie zmieniło, tylko ktos dopisał malymi literami
"Próbowałem jednego i drugiego - różnica kolosalna!"
Siedzi Salcia i Icek w restauracji i na to wchodzi wysoka, smukla blondynka
i rzuca sie Ickowi na szyje. Caluje, sciska, obejmuje. I odchodzi.
Salcia na to oburzona
- Icek co to bylo??? Co to za kobieta?? Jak tak moze sie zachowywac w
stosunku do Ciebie
- Salcie nie denerwuj sie - to jest moja kochanka.
- Jak to kochanka? Jak mozesz, co to w ogole znaczy, ze tak spokojnie to
mowisz??Rozwod, zadam rozwodu!!!
- no dobrze Salcie ale pamietaj, ze wtedy stracisz ten dom ma Hawajach i te
samochody i bizuteria rodzinna tez zostaje u mnie....
I na to wchodzi znajomy Mosze z jakas kobieta ( nie zona ) rowniez niezla
"sztuka".
Salcia pyta:
- Icek patrz - z kim przyszedl Mosze
- Ze swoja kochanka
- TY WIESZ CO - TA NASZA JAKAS SYMPATYCZNIEJSZA - mowi Salcia
Na cmentarzu żydowskim odbywa się pogrzeb małego dziecka.
Nad otwartym grobem stoi matka i zawodzi:
- Kochany syneczku, jak staniesz przed obliczem Stwórcy wyproś
u niego dużo pieniędzy dla twoich rodziców i szczęśliwą starość.
I wybłagaj u Wiekuistego, żeby twoje dwie siostry mogły być
zaopatrzone w duży posag, a Twoi bracia Natan i Dawid, żeby
dostali za żonę dobre i ładne, pobożne panny. A twego najstarszego
brata Chaima, żeby zwolnili z wojska. I poproś Jehowę, żeby twój
kochany wujek Abram wreszcie wyzdrowiał...
Obok zawodzącej matki stoi oparty o łopatę grabarz. Kiedy litania
próśb ciągnie się w nieskończoność, grabarz trąca zawodzącą kobietę
i mówi:
- Paniusiu kochana, jak się ma tyle interesów do kogoś to się nie posyła
takiego małego dziecka, tylko się idzie samemu!
- Daję wam przykazanie....
- Jakie?
- Nie kradnij...
- NIE CHCEMY!!!!!!
Pan Bóg wzruszył ramionami i poszedł dalej. Spotkał Holendrów.
- Daję wam przykazanie....
- Jakie?
- Nie cudzołóż.....
- NIE CHCEMY!!!!!!
Pan Bóg wzruszył ramionami i poszedł dalej. Spotkał Żydów
- Daję wam przykazanie....
- Za ile?
- Za darmo.
- Dawaj dziesięć.....
Jeszcze dziś wiele osób pisze ręcznie cyfrę 7 z pozioma kreską w połowie
wysokości. Kreska ta zaniknęła w większości stylów pisma maszynowego i
komputerowego. Ale czy wiecie, dlaczego ta kreska przetrwała do naszych
czasów? Trzeba powrócić do czasów biblijnych, kiedy to Mojżesz wspiął się na
gore Synaj. Gdy zostało mu podyktowane 10 przykazań, zszedł do swego ludu i
zaczął odczytywać im donośnym głosem każde przykazanie. Gdy doszedł do
siódmego odczytał: "Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego", na co z
tłumu odezwały się liczne glosy: "Skreśl siódemkę, skreśl siódemkę!"...
Pewien rabin w swej synagodze miał wieczne utrapienie z młodymi wiernymi,
ktorzy na nabożenstwo przychodzili bez jarmułek. Prosił, napominał, aż
wreszcie na drzwiach bożnicy wywiesił kartkę z napisem
PRZYCHODZENIE DO DOMU BOŻEGO BEZ NAKRYCIA GŁOWY JEST TAK SAMO CIĘŻKIM
GRZECHEM JAK CUDZOŁÓSTWO!
Po tygodniu nic sie nie zmieniło, tylko ktos dopisał malymi literami
"Próbowałem jednego i drugiego - różnica kolosalna!"
Siedzi Salcia i Icek w restauracji i na to wchodzi wysoka, smukla blondynka
i rzuca sie Ickowi na szyje. Caluje, sciska, obejmuje. I odchodzi.
Salcia na to oburzona
- Icek co to bylo??? Co to za kobieta?? Jak tak moze sie zachowywac w
stosunku do Ciebie
- Salcie nie denerwuj sie - to jest moja kochanka.
- Jak to kochanka? Jak mozesz, co to w ogole znaczy, ze tak spokojnie to
mowisz??Rozwod, zadam rozwodu!!!
- no dobrze Salcie ale pamietaj, ze wtedy stracisz ten dom ma Hawajach i te
samochody i bizuteria rodzinna tez zostaje u mnie....
I na to wchodzi znajomy Mosze z jakas kobieta ( nie zona ) rowniez niezla
"sztuka".
Salcia pyta:
- Icek patrz - z kim przyszedl Mosze
- Ze swoja kochanka
- TY WIESZ CO - TA NASZA JAKAS SYMPATYCZNIEJSZA - mowi Salcia
Na cmentarzu żydowskim odbywa się pogrzeb małego dziecka.
Nad otwartym grobem stoi matka i zawodzi:
- Kochany syneczku, jak staniesz przed obliczem Stwórcy wyproś
u niego dużo pieniędzy dla twoich rodziców i szczęśliwą starość.
I wybłagaj u Wiekuistego, żeby twoje dwie siostry mogły być
zaopatrzone w duży posag, a Twoi bracia Natan i Dawid, żeby
dostali za żonę dobre i ładne, pobożne panny. A twego najstarszego
brata Chaima, żeby zwolnili z wojska. I poproś Jehowę, żeby twój
kochany wujek Abram wreszcie wyzdrowiał...
Obok zawodzącej matki stoi oparty o łopatę grabarz. Kiedy litania
próśb ciągnie się w nieskończoność, grabarz trąca zawodzącą kobietę
i mówi:
- Paniusiu kochana, jak się ma tyle interesów do kogoś to się nie posyła
takiego małego dziecka, tylko się idzie samemu!
--
poszukam póżniej (potem? to gorzej brzmi)