Priv'et !
Dziewczyna dostała list od chłopaka, ktory służy w jednostce specjalnej i stacjonuje w Czeczenii. Otwiera szybko, a tam w środku zamiast listu - kartkaz jednym zdaniem: " Twój przyjaciel jeszcze cię kocha, ale za dużo gada. Cenzor"
Przyjechał generał na wizytację do jednostki stacjonującej w gorach na wizytację. Cały dzień wszystko sprawdzał, a na koniec mówi:
- Wszystko u was w porządku. Tylko jednego brak. Kobiet!
Komendant nachyla sie i mówi do ucha:
- Panie generale, tam w obórce stoi osioł...
Generał poszedł do obórki, trochę go nie było, po dłuższej chwili wychodzi zapinając spodnie.
- Może być!
Komendant na to:
- Panie generale, na tym ośle to my do wsi, na dziewczyny jeżdzimy.
Młody marynarz kupił słownik terminów morskich i rozczarował się:
- Nie ma żadnego ze słów, które wykrzykuje do nas bosman.
Pułkownik do kursantów:
- Ta aparatura dziala w temperaturze od -300st C do +300st C.
- Obywatelu pułkowniku, przecież naukowo udowodniono, ze nie ma takich temperatur i że -273st C to jest zero absolutne.
- Uczeni mogą nie wiedzieć wszystkiego. To jest tajna aparatura.
Sierżant opowiada świeżo przybyłym szeregowcom o trudnościach czekającej ich służby.
- W wojsku żołnierz musi pracować 25 godzin na dobę.
- Ale przeciez doba ma 24 godziny.
- W wojsku wstaje się godzinę wcześniej !
Pułkownika przydzielili do nowej jednostki. Po zaznajomieniu się z kadrą, chciał zwykłym żołnierzom pokazać się ze swej ludzkiej strony. Wyszedł i do pierwszego napotkanego żołnierza mówi:
- Podnieś wyżej głowę młodzieńcze przecież mówi do ciebie wyższy oficer. Możesz podać mi rękę i przywitać się. Potem możesz pochwalić się ojcu, że sam pułkownik podał ci rękę. Twój ojciec będzie dumny, że jego syn witał się z samym pułkownikiem. Kim jest twój ojciec?
- Generałem, obywatelu pułkowniku.
Major mówi do młodych żołnierzy:
- Dzisiaj będziecie uczyć się kopać okopy. Okopy dzielą się na : okop do strzalania na leżąco, okop do strzelania na siedząco i okop do strzelania na stojąco. Kto nie będzie się starał ten za karę wykopie okop do strzelania stojąc na koniu.
Oficer apytuje przypadkowego żołnierza, dlaczego służy w wojsku.
- Po pierwsze bronię mojej ojczyzny.
- Brawo!
- Po drugie, w wojsku staję sie silniejszy.
- Pięknie!
- A po trzecie to nikt mnie o zdanie nie pytał...
Nie takie radzieckie czołgi straszne..., jak ich pijana załoga...
Na komisji poborowej.
- Ja nie mogę iść do wojska, bo jestem homoseksualistą.
- Jak to udowodnicie?
- Niech pan ściągnie spodnie i gacie.
Idzie pułkownik przez jednostkę i słyszy:
- Padnij! Powstań! Padnij! Powstań! Padnij!...
Zachodzi dalej, a tam major ćwiczy jakiegoś szeregowego.
Pułkownik poprosił majora na bok i tłumaczy:
- Obywatelu majorze, to niehumanitarne. Jeżeli podpadł to trzeba to załatwić w inny sposób. Każcie mu na przykład przynieść kawę z e stołówki, jak przyniesie to powiedzcie, że za zimna, przyniesie znowu, to powiedzcie, że nie słodka, znowu wróci to powiedzcie, że chcieliście w szklance, a nie w kubku. Pobiega w tę i z powrotem to zmądrzeje.
Posłuchał major rady starszego stopniem i mówi do szeregowego:
- Przynieście mi kawy ze stołówki!
- Chłodnej czy gorącej obywatelu majorze?
- No gorącej!
- Słodzona czy nie obywatelu majorze?
- Słodzona oczywiście!
- A w kubku czy w szklance?
- Ożesz ty! Padnij! Powstań Padnij! Powstań....
Pierwszy pilot do nawigatora :
- Powiedz tym baranom desantowcom, żeby przestali wyskakiwać, przecież jeszcze nie wystartowaliśmy!
- Halo, czy to komisja poborowa?
- Tak, w czym moge pomóc?
- Możecie mnie wziąć do wojska?
- Jasne! Skąd pan dzwoni?
- Z więzienia.
Żołnierz przysłał z wojska do domu granat i list:
- Babciu jeżeli pociągniesz, za to kółeczko to ja dostanę 3 dniową przepustkę.
- Stój! Kto idzie?
- Swój, z butelką.
- Swój przechodź. Butelka stój!
Wraca w nocy pijany żołnierz do jednostki, a naprzeciw niego idzie generał. Żołnierz do generała:
- Panowie pozwolą, że przejdę miedzy nimi?
Generał na to:
- Dobrze, ale przechodźcie pojedyńczo.
Pytają pilota rosyjskiej armii:
- Jak pan w Czeczenii odróżnia cele wojskowe od cywilnych?
- Nadlatuję nad mieścinę. Puszczam rakietę w największy budunek. Jak ze środka wydostają się brodaći meżczyźni to znaczy, ze to był obiekt wojskowy, a jak kobiety i dzieci to znaczy, że cywilny.
- A jak pojawiają się mężczyźni bez brody?
- To znaczy, że samolot zboczył z kursu.
Dowódca czołgu pyta załogę:
- Co w czołgu jest najważniejsze?
- Uzbrojenie. - mówi jeden
- Gąsiennice. - mówi drugi
- Silnik. - mówi trzeci.
- Nieprawda. - odpowiada dowódca - Najważniejsze w czołgu to nie pierdzieć!
Pietka pyta Czapajewa:
- Jak myślisz, Co to może być plastelina czy gówno.
Czapajew powąchał, spróbował i mówi::
- Wydaje mi się, że to gówno.
Pietka na to:
- Też tak myślę, bo niby skąd wzięłaby sie plastelina w mojej dupie.
Na egzaminie wstępnym do szkoły zwiadowczej Iwanow nie odpowiedział na żadne pytanie...
Przyjęto go od razu na drugi semestr.
Szkolenie zwiadowców do zwiadu na pustyni. Instruktor mówi:
- ... Najgroźniejszym wrogiem czołgająccego się żołnierza jest żmija. Jeżeli ukąsi to trzeba natychmiast wyssać z ranki krew.
- A jeżeli żmija ukąsi w penisa ?
- Wówczas dopiero poznacie kto jest waszym prawdziwym przyjacielem.
Pozdrawlaju.
Dziewczyna dostała list od chłopaka, ktory służy w jednostce specjalnej i stacjonuje w Czeczenii. Otwiera szybko, a tam w środku zamiast listu - kartkaz jednym zdaniem: " Twój przyjaciel jeszcze cię kocha, ale za dużo gada. Cenzor"
Przyjechał generał na wizytację do jednostki stacjonującej w gorach na wizytację. Cały dzień wszystko sprawdzał, a na koniec mówi:
- Wszystko u was w porządku. Tylko jednego brak. Kobiet!
Komendant nachyla sie i mówi do ucha:
- Panie generale, tam w obórce stoi osioł...
Generał poszedł do obórki, trochę go nie było, po dłuższej chwili wychodzi zapinając spodnie.
- Może być!
Komendant na to:
- Panie generale, na tym ośle to my do wsi, na dziewczyny jeżdzimy.
Młody marynarz kupił słownik terminów morskich i rozczarował się:
- Nie ma żadnego ze słów, które wykrzykuje do nas bosman.
Pułkownik do kursantów:
- Ta aparatura dziala w temperaturze od -300st C do +300st C.
- Obywatelu pułkowniku, przecież naukowo udowodniono, ze nie ma takich temperatur i że -273st C to jest zero absolutne.
- Uczeni mogą nie wiedzieć wszystkiego. To jest tajna aparatura.
Sierżant opowiada świeżo przybyłym szeregowcom o trudnościach czekającej ich służby.
- W wojsku żołnierz musi pracować 25 godzin na dobę.
- Ale przeciez doba ma 24 godziny.
- W wojsku wstaje się godzinę wcześniej !
Pułkownika przydzielili do nowej jednostki. Po zaznajomieniu się z kadrą, chciał zwykłym żołnierzom pokazać się ze swej ludzkiej strony. Wyszedł i do pierwszego napotkanego żołnierza mówi:
- Podnieś wyżej głowę młodzieńcze przecież mówi do ciebie wyższy oficer. Możesz podać mi rękę i przywitać się. Potem możesz pochwalić się ojcu, że sam pułkownik podał ci rękę. Twój ojciec będzie dumny, że jego syn witał się z samym pułkownikiem. Kim jest twój ojciec?
- Generałem, obywatelu pułkowniku.
Major mówi do młodych żołnierzy:
- Dzisiaj będziecie uczyć się kopać okopy. Okopy dzielą się na : okop do strzalania na leżąco, okop do strzelania na siedząco i okop do strzelania na stojąco. Kto nie będzie się starał ten za karę wykopie okop do strzelania stojąc na koniu.
Oficer apytuje przypadkowego żołnierza, dlaczego służy w wojsku.
- Po pierwsze bronię mojej ojczyzny.
- Brawo!
- Po drugie, w wojsku staję sie silniejszy.
- Pięknie!
- A po trzecie to nikt mnie o zdanie nie pytał...
Nie takie radzieckie czołgi straszne..., jak ich pijana załoga...
Na komisji poborowej.
- Ja nie mogę iść do wojska, bo jestem homoseksualistą.
- Jak to udowodnicie?
- Niech pan ściągnie spodnie i gacie.
Idzie pułkownik przez jednostkę i słyszy:
- Padnij! Powstań! Padnij! Powstań! Padnij!...
Zachodzi dalej, a tam major ćwiczy jakiegoś szeregowego.
Pułkownik poprosił majora na bok i tłumaczy:
- Obywatelu majorze, to niehumanitarne. Jeżeli podpadł to trzeba to załatwić w inny sposób. Każcie mu na przykład przynieść kawę z e stołówki, jak przyniesie to powiedzcie, że za zimna, przyniesie znowu, to powiedzcie, że nie słodka, znowu wróci to powiedzcie, że chcieliście w szklance, a nie w kubku. Pobiega w tę i z powrotem to zmądrzeje.
Posłuchał major rady starszego stopniem i mówi do szeregowego:
- Przynieście mi kawy ze stołówki!
- Chłodnej czy gorącej obywatelu majorze?
- No gorącej!
- Słodzona czy nie obywatelu majorze?
- Słodzona oczywiście!
- A w kubku czy w szklance?
- Ożesz ty! Padnij! Powstań Padnij! Powstań....
Pierwszy pilot do nawigatora :
- Powiedz tym baranom desantowcom, żeby przestali wyskakiwać, przecież jeszcze nie wystartowaliśmy!
- Halo, czy to komisja poborowa?
- Tak, w czym moge pomóc?
- Możecie mnie wziąć do wojska?
- Jasne! Skąd pan dzwoni?
- Z więzienia.
Żołnierz przysłał z wojska do domu granat i list:
- Babciu jeżeli pociągniesz, za to kółeczko to ja dostanę 3 dniową przepustkę.
- Stój! Kto idzie?
- Swój, z butelką.
- Swój przechodź. Butelka stój!
Wraca w nocy pijany żołnierz do jednostki, a naprzeciw niego idzie generał. Żołnierz do generała:
- Panowie pozwolą, że przejdę miedzy nimi?
Generał na to:
- Dobrze, ale przechodźcie pojedyńczo.
Pytają pilota rosyjskiej armii:
- Jak pan w Czeczenii odróżnia cele wojskowe od cywilnych?
- Nadlatuję nad mieścinę. Puszczam rakietę w największy budunek. Jak ze środka wydostają się brodaći meżczyźni to znaczy, ze to był obiekt wojskowy, a jak kobiety i dzieci to znaczy, że cywilny.
- A jak pojawiają się mężczyźni bez brody?
- To znaczy, że samolot zboczył z kursu.
Dowódca czołgu pyta załogę:
- Co w czołgu jest najważniejsze?
- Uzbrojenie. - mówi jeden
- Gąsiennice. - mówi drugi
- Silnik. - mówi trzeci.
- Nieprawda. - odpowiada dowódca - Najważniejsze w czołgu to nie pierdzieć!
Pietka pyta Czapajewa:
- Jak myślisz, Co to może być plastelina czy gówno.
Czapajew powąchał, spróbował i mówi::
- Wydaje mi się, że to gówno.
Pietka na to:
- Też tak myślę, bo niby skąd wzięłaby sie plastelina w mojej dupie.
Na egzaminie wstępnym do szkoły zwiadowczej Iwanow nie odpowiedział na żadne pytanie...
Przyjęto go od razu na drugi semestr.
Szkolenie zwiadowców do zwiadu na pustyni. Instruktor mówi:
- ... Najgroźniejszym wrogiem czołgająccego się żołnierza jest żmija. Jeżeli ukąsi to trzeba natychmiast wyssać z ranki krew.
- A jeżeli żmija ukąsi w penisa ?
- Wówczas dopiero poznacie kto jest waszym prawdziwym przyjacielem.
Pozdrawlaju.
--
Tylko rzetelna i wytężona praca jednostki zapewni sprawne działanie kolektywu.