Taki dżołk na dobranoc
Do drzwi puka akwizytor. Otwiera mu kobieta. Akwizytor zaczyna nawijać o swoim produkcie, a kobieta widać, że jest wkurzona jego wizytą:
Spadaj pan - i trzaska mu drzwiami przed nosem.
Jednak drzwi sie nie domknęły, uchylają się lekko, wiec akwizytor dalej nawija o swoim wspaniałym produkcie. Kobieta już cała w nerwach, nawet nic nie powiedziała tylko znowu trzaska mocno drzwiami. No, ale drzwi znowu się nie domknęły, więc akwizytor dalej nawija. Baba już nie wytrzymała, wzięła zamach i z całej siły pi*rdolnęła drzwiami.
Jednak drzwi znowu się nie domykają, a akwizytor pokazujac w dół mówi:
- Może pani najpierw kotka zabierze...
Do drzwi puka akwizytor. Otwiera mu kobieta. Akwizytor zaczyna nawijać o swoim produkcie, a kobieta widać, że jest wkurzona jego wizytą:
Spadaj pan - i trzaska mu drzwiami przed nosem.
Jednak drzwi sie nie domknęły, uchylają się lekko, wiec akwizytor dalej nawija o swoim wspaniałym produkcie. Kobieta już cała w nerwach, nawet nic nie powiedziała tylko znowu trzaska mocno drzwiami. No, ale drzwi znowu się nie domknęły, więc akwizytor dalej nawija. Baba już nie wytrzymała, wzięła zamach i z całej siły pi*rdolnęła drzwiami.
Jednak drzwi znowu się nie domykają, a akwizytor pokazujac w dół mówi:
- Może pani najpierw kotka zabierze...